Jest ustawa o referendum

Jest ustawa o referendum

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejm przyjął ustawę o referendach. O tym czy będzie ono jedno- czy dwudniowe zdecyduje organ, który je zarządzi.
Ustawę poparło m.in. 172 posłów SLD, 48 - PO, 27 - Samoobrony, 24 z PSL, 10 z UP i 4 z SKL. Przeciwko głosowało 40 z PiS, 29 z LPR (a więc cały klub) i 5 z koła Ruchu Katolicko-Narodowego.

Posłowie odrzucili poprawkę zabraniającą stowarzyszeniom i  fundacjom udziału w kampanii przedreferendalnej oraz poprawkę zakazującą finansowania tej kampanii ze środków zagranicznych.

Z tego powodu poseł LPR Zygmunt Wrzodak uznał ją za tragiczną, a  Liga ma wątpliwości czy wynik np. referendum europejskiego będzie można uznać za wiążący. Według Wrzodaka, LPR rozważa zaskarżenie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Sejm ustalił też, że o długości trwania referendum decydować będzie organ zarządzający je - czyli, zgodnie z konstytucją, Sejm lub prezydent za zgodą Senatu.

Zdaniem szefowej Kancelarii Prezydenta Jolanty Szymanek-Deresz, prezydent Aleksander Kwaśniewski będzie mógł zarządzić zbliżające się referendum europejskie na dwa dni, jeśli będą gwarancje maksymalnego zabezpieczenia głosów w nocy, między pierwszym a  drugim dniem głosowania. Przypomniała, że prezydent optował za  jednodniowym referendum po otrzymaniu opinii PKW, która stwierdziła, że nie ma przepisów, które gwarantowałyby całkowite zabezpieczenie głosów w nocy.

Jeśli "okaże się, że takie gwarancje będą mogły być stworzone, to wówczas, jako organ zarządzający referendum, prezydent będzie mógł je zarządzić na dwa dni", dodała.

Minister ds. referendum europejskiego Lech Nikolski powiedział, że nie ma jeszcze wyrobionego zdania, czy referendum to powinno trwać jeden, czy dwa dni. Według niego jednak, badania opinii społecznej wykazują, że obecnie nie ma  wyraźnego społecznego zapotrzebowania na dwudniowe referendum europejskie. "Technicznie" dwudniowe referendum jest do  przeprowadzenia i możliwe jest zagwarantowanie bezpieczeństwa kart do głosowania i urn. Według Nikolskiego, w tej sprawie najważniejszy będzie ostatecznie głos opinii publicznej.

Organ, który będzie zarządzał referendum europejskie, zdecyduje o długości jego trwania w momencie ustalania jego daty i kalendarza referendalnego, mówił szef Komisji Ustawodawczej Ryszard Kalisza (SLD). A więc będzie to po podpisaniu Traktatu Akcesyjnego, czyli najwcześniej pod koniec kwietnia. em, pap