Szef BBN: groźby Korei Północnej to tylko gra

Szef BBN: groźby Korei Północnej to tylko gra

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stanisław Koziej (fot. Wprost) Źródło: Wprost
-Sytuacja w Korei Północnej może wymknąć się spod kontroli – to realne zagrożenie. Z drugiej strony manipulacja kryzysem to stała strategia tego państwa – mówił na antenie radiowej Jedynki szef BBN Stanisław Koziej.
4 kwietnia na oficjalnej polskiej stronie Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej pojawiło się oświadczenie władz, w którym napisano, że "zdecydowaną odpowiedzą KRLD jest przeciwdziałanie szantażowi nuklearnemu amerykańskich imperialistów bezlitosnym atakiem nuklearnym, a rozpętaniu przez nich wojny wojną totalną".

Sytuacja na Półwyspie Koreańskim jest napięta. Pjongjang przeprowadził test rakiety dalekiego zasięgu oraz próbę nuklearną. W odpowiedzi Rada Bezpieczeństwa ONZ zaostrzyła sankcje przeciw Korei Północnej. Państwo kierowane przez Kim Dzong Una zagroziło wyprzedzającym atakiem nuklearnym na USA. Pentagon zdecydował o wysłaniu w rejon wyspy Guam systemu obrony przeciwrakietowej.

Oficjalnie Korea Północna i Korea Południowa są w stanie wojny.

- To realizacja strategii wielkich wodzów koreańskich i manipulowania kryzysem. Pokaz siły, napinanie muskułów, drażnienie, doprowadzanie do napięcia i kryzysu, po to żeby później ustąpić, coś w zamian uzyskać. Przeważnie tak Korea w ostatnich dziesięcioleciach uzyskiwała pomoc w trudnych dla siebie momentach - przekonywał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. 

Zdaniem Kozieja groźby Korei Północnej to tylko gra. - Wielka rakieta została przemieszczona tak, żeby wszyscy widzieli, że jest przemieszczana. Gdyby miała być użyta do ataku, to nie w ten sposób. A tak jest użyta, żeby prowokować, zastraszać, odstraszać… - stwierdził Koziej.

ja, Polskie Radio Program Pierwszy