Duda: Wałęsa, Borusewicz i Krzywonos obrzucają się błotem

Duda: Wałęsa, Borusewicz i Krzywonos obrzucają się błotem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piotr Duda (fot. MICHAL FLUDRA / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
- Historia związku zawodowego "Solidarność" jest niepodważalna. "Solidarność" dzisiaj stara się wypełnić postulaty, które nie zostały dokończone i dzisiaj jest mi tylko przykro, że Lech Wałęsa, marszałek Borusewicz i pani Krzywonos obrzucają się błotem. Przepraszam bardzo, niech będzie ich arbitrem Europejskie Centrum Solidarności, ale na pewno nie Komisja Krajowa NSZZ Solidarność. Jest mi tylko po prostu przykro. Tylko tyle - mówił na antenie RMF FM szef "Solidarności" Piotr Duda komentując spór o przywództwo strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku.
Trwa spór o przywództwo strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku. Po tym jak Henryka Krzywnos w wywiadzie opublikowanym przez "Wprost" stwierdziła, że prawdziwym przywódcą strajku był Bogdan Borusewicz, a nie Lech Wałęsa (w numerze 21 "Wprost" potwierdził to Andrzej Kołodziej, jeden z sygnatariuszy Porozumień Sierpniowych), Wałęsa na antenie TVN stwierdził, że Borusewicz "chce sobie przywłaszczyć jego zwycięstwa".

W zeszłym tygodniu Borusewicz zapytany w "Sygnałach dnia” o to, jak rzeczywiście było, nie odpowiedział. Lech Wałęsa wystosował list otwarty do Borusewicza. Napisał do marszałka Senatu m.in., że ten na strajkowaniu znał się "jak wół na gwiazdach". Były prezydent dodał, iż stoczył "wielkie boje", by Borusewicz był tolerowany w Stoczni. Z kolei Andrzej Kołodziej w rozmowie z "Wprost" stwierdził, że "Krzywonos powiedziała prawdę".

ja, RMF FM, "Wprost"