Pitera przypomina: PO wygrała w Raciążu

Pitera przypomina: PO wygrała w Raciążu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Pitera (fot. Mateusz Baj / Newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
- W Żaganiu wystartowało dwoje kandydatów wywodzących się ze środowiska PO. Do drugiej tury przeszedł kandydat, który skłócił się z lokalną organizacją i zawiesił członkostwo w partii. A zdobył zaledwie o 69 głosów mniej, niż zwycięzca pierwszej tury tych wyborów. Gdyby nie było drugiego kandydata z PO, to być może nasz człowiek wygrałby te wybory już w pierwszej turze - tłumaczyła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" posłanka PO Julia Pitera. Dodała, że przegrana ta jest wykorzystywana propagandowo. - Służy do nakręcania histerii wokół porażek. Bo o zwycięstwie w moim Raciążu nikt nie mówi - dodała.
- W Raciążu, na moim Mazowszu, gdzie nikt z władz partii nikogo w teczce nie przywoził odwołano burmistrza z PiS i wybrano kandydata z PO. Bo tam wystartował człowiek, który był oczekiwany przez społeczność lokalną - mówiła Pitera.

Posłanka PO podkreśliła, że martwi ją, że Platforma zatraciła "zdolność wyczuwania nastrojów wyborców". - Bo zawsze typowaliśmy ludzi, którzy mieli szansę na wybór, a nie takich którzy odpowiadają lokalnemu kierownictwu partii - zaznaczyła.

W ocenie Pitery napięta atmosfera w PO wynika ze zbliżającej się serii wyborów. - To zawsze wywołuje nerwowość. Po drugie, wkrótce rozpoczną się wybory na szefa partii, które budzą emocje. Najgroźniejszy wydaje się konflikt światopoglądowy. Bo wartością PO była jej centrowość, którą gdzieś zagubiliśmy. Sama jestem w centrum, szanuję cudze poglądy i chcę, żeby moje też szanowano - stwierdziła Pitera.

- Zbliżają się wybory i nawet najmniejsza wpadka będzie nagłaśniania. A jak będzie ich więcej to zrodzi się przekonanie, że PO nad niczym nie panuje. Jeszcze jest za wcześnie, żeby o czymś wyrokować, bo wszystko może się zmienić. Powinniśmy rozsądnie reagować na symptomy ewentualnego kryzysu. Zastanowić się co się stało, że prasa jest mniej życzliwa, a bardziej krytyczna. Takie rzeczy nie biorą się znikąd - powiedziała posłanka PO. Dodała, że w Platformie dzieje się "wiele fantastycznych rzeczy, o których się nie mówi".

ja, "Rzeczpospolita"