"Białystok pierwszą falą faszyzmu? Nie zgadzam się"

"Białystok pierwszą falą faszyzmu? Nie zgadzam się"

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Białystok pierwszą falą faszyzmu? Nie zgadzam się" (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Nie zgadzam się z diagnozą, która mówi, że Białystok to jest pierwsza fala faszyzmu w Polsce. Że te środowiska młodzieżowe spod różnych znaków - narodowców, skinheadów i podobnych - to potencjał polityczny, który w pewnym momencie zmieni ilość w jakość. Polityka zaczyna się wtedy, kiedy się zaczyna realny dostęp do władzy - mówił w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.
Nocą z 8 na 9 maja nieznani sprawcy wybili okno i podpalili drzwi mieszkania na osiedlu Leśna Dolina w Białymstoku. Zdaniem lokatorów przyczyną podpalenia było to, że zatrzymała się u nich córka z mężem Hindusem.  Policja nie wyklucza, że był to atak na tle rasistowskim, zwłaszcza, że nie był to pierwszy taki incydent w Leśnej Dolinie. W kwietniu, w innym bloku podpalono drzwi do mieszkania rodziny czeczeńskiej.

W ocenie ministra spraw wewnętrznych, gdyby te środowiska miały szanse wejść do samorządu w najbliższych wyborach "mielibyśmy do czynienia z problemem politycznym". Dodał jednak, że nie ma takiej możliwości.

- Czytałem te posty i e-maile, z których wylewa się jedna emocja: dlaczego chronicie cudzoziemców, skoro Polacy też zbierają po mordzie w ciemnych zaułkach? Biali, mówiący po polsku, szeleszczący naszą piękną mową. A wy się koncentrujecie na Hindusach, Czeczenach i cudzoziemcach - zaznaczył Sienkiewicz.

 W ocenie Sienkiewicza to zjawisko jest groźne. - Ono rodzi nie politykę, ale coś, co jest odwrotnością polityki, czyli chaos. To jest sytuacja, w której grupa szuka "innych", po pewnym czasie tym "innym" będzie sąsiad, który krzywo patrzy. Tworzy się odwrócony system społeczny, tworzy się antyspołeczeństwo. I przemoc, jaka wtedy powstaje, zawsze uderza w najsłabszych. A jeśli należymy do kręgu liberalnej demokracji, to państwo ma dwa filary: oddaje władzę tym, za którymi się opowie większość, i drugi filar - państwo ma chronić słabszych - podkreślił minister.

ja, "Gazeta Wyborcza"