Wałęsa: chciałbym być ostatnim wielkim rewolucjonistą. Potrzebna pomoc Niemców

Wałęsa: chciałbym być ostatnim wielkim rewolucjonistą. Potrzebna pomoc Niemców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot.Wprost)
Lech Wałęsa odebrał w Geisie w Niemczech nagrodę Point Alpha, przyznaną mu przez Fundację Niemieckiej Jedności za zasługi dla jedności Europy i zjednoczenia Niemiec.
Wałęsa odbierając nagrodę wezwał Berlin do zainicjowania debaty nad przyszłością Europy. Jak wyjaśnił chciałby być "ostatnim wielkim rewolucjonistą”. By tak się stało, konieczne jest jednak rozwiązanie trapiących świat problemów - likwidacja bezrobocia, poprawa demokracji poprzez określenie obowiązków obywateli i skłonienie polityków do większej przejrzystości, a także ustalenie wspólnych wartości - "dziesięciu laickich przykazań" - jako fundamentu Europy.

Laudację na cześć Wałęsy wygłosił przewodniczący Bundestagu, Norbert Lammert. W uzasadnieniu decyzji o nagrodzie czytamy, że bez Wałęsy, "nieustraszonego bojownika o wolność", nie doszłoby w latach 1989/1990 do historycznych wydarzeń w NRD i innych komunistycznych krajach Europy Środkowej i Wschodniej. Nagroda związana jest z dotacją w wysokości 25 tys. euro.

Wałęsa zaznaczył, że na Niemcach - jego zdaniem najważniejszym państwie w Europie - spoczywa "nieprzeciętna odpowiedzialność" za losy kontynentu. Wezwał Niemców do zainicjowania "wielkiej dyskusji" o 

Poprzednimi laureatami byli między innymi prezydent USA George W. Bush, prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow, kanclerz Niemiec Helmut Kohl oraz prezydent Czech Vaclav Havel.

Polskie Radio, ml