- Ciężko zrzucać karygodne zachowanie, stosowanie przemocy wobec dziecka na zmęczenie. Człowiek zmęczony może być osowiały, ale nie wyrządza krzywdy drugiemu człowiekowi. To niewytłumaczalne - mówił w programie "Minęła dwudziesta" Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak komentując sprawę terapeutki, która biła książką 4-latka chorego na autyzm.
Terapeutka zajmująca się dzieckiem cierpiącym na autyzm biła swojego podopieczneg o książką po głowie, szarpała i zmuszała siłą do współpracy. Zachowanie terapeutki nagrali rodzice dziecka. Kobieta pracowała z 4-latkiem przez cztery godziny dziennie, od poniedziałku do piątku. Rodzice szybko zauważyli, że dzieje się coś niedobrego - po zajęciach chłopiec miał wpadać w złość i bić się po twarzy. Postanowili zamontować w pomieszczeniu, gdzie odbywały się zajęcia kamerę. Na nagraniu widać jak kobieta m.in. bije dziecko książką po głowie. Gdy rodzice pokazali terapeutce nagranie tłumaczyła się... zmęczeniem.
Terapeutka pracowała w poradni dla osób z autyzmem od 16 lat. Po ujawnieniu nagrań poradnia rozwiązała z nią umowę o pracę. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła śledztwo z urzędu w sprawie naruszenia nietykalności 4-letniego chłopca.
- Fantastycznie zadziałali rodzice, nie zawierzyli do końca, a obserwowali. Jeśli ktoś mówi, nie wchodź do pokoju, w którym jest twoje dziecko – to znaczy, że coś ma do ukrycia - zaznaczył Rzecznik Praw Dziecka.
ja, TVP Info
Terapeutka pracowała w poradni dla osób z autyzmem od 16 lat. Po ujawnieniu nagrań poradnia rozwiązała z nią umowę o pracę. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście wszczęła śledztwo z urzędu w sprawie naruszenia nietykalności 4-letniego chłopca.
- Fantastycznie zadziałali rodzice, nie zawierzyli do końca, a obserwowali. Jeśli ktoś mówi, nie wchodź do pokoju, w którym jest twoje dziecko – to znaczy, że coś ma do ukrycia - zaznaczył Rzecznik Praw Dziecka.
ja, TVP Info