Śmierć Polaków w Macedonii

Śmierć Polaków w Macedonii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dwóch polskich żołnierzy zginęło w Macedonii, po tym jak ich samochód wjechał na  minę.
Autem jechało trzech polskich żołnierzy i tłumaczka. Dwaj z nich -  plutonowi z I Pułku Specjalnego w Lublińcu - zmarli wkrótce po  wypadku. Trzeci został niegroźnie ranny i po opatrzeniu w szpitalu wrócił do jednostki. Nie wiadomo, czy tłumaczka odniosła jakieś obrażenia.

Informację o śmierci żołnierzy potwierdził rzecznik prasowy Sojuszu w Skopje Craig Ratcliff. Powiedział, że rannych zostało też trzech cywilów.

Według macedońskiej agencji MAKFAX, do wypadku doszło przed godz. 18 w pobliżu granicy z Serbią, w okolicach miejscowości Szuszewo. Agencja, powołując się na policję, podała, że oprócz żołnierzy ranny został macedoński tłumacz i dwaj okoliczni mieszkańcy.

W rejonie Kumanowa, gdzie wydarzył się wypadek, w 2001 roku trwały starcia między albańskimi partyzantami a siłami rządowymi. W siłach pokojowych NATO służy w tym regionie ponad 500 polskich żołnierzy.

Wtorkowa tragedia to jeden z najtragiczniejszych wypadków z  udziałem polskich żołnierzy, pełniących służbę w siłach pokojowych za granicą. W byłej Jugosławii doszło w ostatnich latach do pięciu groźniejszych wypadków, w których ranni albo zabici zostali polscy żołnierze.

W czasie rebelii albańskiej w Macedonii w 2001 roku armia rządowa zaminowała tereny wzdłuż granicy z sąsiednim Kosowem, by  uniemożliwić wspieranie sił walczących kosowskich Albańczyków. Sześciomiesięczny konflikt zakończył się w sierpniu porozumieniem pokojowym, dającym albańskiej mniejszości w Macedonii większe prawa. Albańczycy stanowią - wg różnych źródeł - około jednej trzeciej lub jednej czwartej ludności Macedonii.

em, pap