Palikot: liczył się tylko krzyk, agresja i by dokopać Palikotowi

Palikot: liczył się tylko krzyk, agresja i by dokopać Palikotowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot.Wprost) 
Sąd w Kielcach uznał, że zachowanie mężczyzn pojawiających się na wszystkich spotkaniach z przedstawicielami Ruchu Palikot było zakłócaniem porządku publicznego. Szef Ruchu Palikota napisał na blogu, że wyrok sądu był słuszny.
"Byli na każdym moim spotkaniu z ludźmi w Polsce. Jeździli za mną krok w krok, od miasteczka do miasteczka. Każde spotkanie zakłócali, zakrzykiwali, zarykiwali tymi swoimi bezsensownymi przyśpiewkami >raz sierpem, raz młotem…<" - napisał na blogu szef Ruchu Palikota Janusz Palikot komentując wyrok sądu.

"Choć z pozoru byli niegroźni, to przez nich ludzie bali się do nas podejść, porozmawiać. Nie mogli przebić się ze swoim głosem przez tę ścianę hałasu. Ludzie byli terroryzowani przez kilkunastu wrzeszczących! Oni też zresztą nie chcieli rozmawiać.Liczył się tylko krzyk, agresja i by dokopać Palikotowi" - dodał Palikot na blogu.

ja