Pożegnała na Broad Peak swoje dziecko. "To mogło się skończyć inaczej"

Pożegnała na Broad Peak swoje dziecko. "To mogło się skończyć inaczej"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Broad Peak (fot. polskihimalaizmzimowy.pl) 
Alicja Kowalska, matka zmarłego na Broad Peak himalaisty, razem z mężem i narzeczoną Tomasza Kowalskiego ruszyła w góry, aby pożegnać swoje dziecko. Kobieta w rozmowie z "Superwizjerem" TVN przekonuje, że do tragedii mogło nie dojść.
Rodzice Tomasza Kowalskiego, który zginął w marcu podczas próby zejścia ze szczytu Broad Peak, wybrali się na górę, aby pożegnać swojego syna. W wyprawie wziął również udział brat Macieja Berbeki - drugiego tragicznie zmarłego himalaisty.

- To mogło się skończyć inaczej - stwierdziła matka Tomasza Kowalskiego, pytana o to, czy ma żal do osób, które wrócili ze szczytu. Według kobiety gdyby w górę ruszyła czwórka ludzi, którzy potrafią o siebie zadbać, do tragedii mogłoby nie dojść. - Mogliby zejść we czwórkę - oceniła.

5 marca szczyt Broad Peak (8047 metrów) zdobyli Adam Bielecki, Artur Małek, Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski. Dwaj ostatni nie zdołali powrócić do obozu na noc, a trzy dni później zostali uznani za zmarłych. W połowie lipca Jacek Berberka, brat Macieja, i Jacek Jawień odnaleźli ciało Kowalskiego. Ciało Macieja Berbeki nie zostało odnalezione. Według Polskiego Związku Alpinizmu błędem było odłączenie się od grupy Artura Małka i Adama Bieleckiego.

pr, "Superwizjer" TVN, tvn24.pl