Stanisław Żmijan wycofał się z wyborów na szefa PO w Lublinie przez co jedynym kandydatem w wyborach był minister skarbu Włodzimierz Karpiński. Na Karpińskiego oddano 316 delegatów - 88 głosowało przeciwko niemu - pisze "Gazeta Wyborcza".
Żmijan miał wycofać się z wyborów, aby nie doprowadzić do rozłamu w lubelskiej PO, ponieważ poparcie dla niego i Karpińskiego było zbliżone. - To farsa, a nie zjazd. Ustala się wszystko przy zielonym stoliku. Tu chodzi nie o demokrację, ale o posady. Rezygnuję z członkostwa w PO - skomentował ustalenia między obydwoma politykami były poseł PO Krzysztof Kamiński. Tymczasem Żmijan podkreślał, że do porozumienia się z Karpińskim zachęcał go Donald Tusk.
Żmijan i Karpiński ustalili jeszcze przed wyborem szefa, że w zarządzie regionu i radzie 55 procent mają stanowić ludzie Karpińskiego, a 45 Żmijana.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Żmijan i Karpiński ustalili jeszcze przed wyborem szefa, że w zarządzie regionu i radzie 55 procent mają stanowić ludzie Karpińskiego, a 45 Żmijana.
arb, "Gazeta Wyborcza"
