Rozbudowa Sejmu, która ma ruszyć w przyszłym roku spowodowana jest brakiem miejsca w obecnym budynki. Według Jana Węgrzyna z Kancelarii Sejmu "na jednego posła przypada dokładnie 2,22 mkw. powierzchni biurowej, czyli miejsca, gdzie może sobie usiąść przy biurku i pracować”
Budowa pierwszego budynku ruszy w przyszłym roku. Znajdzie się w nim m.in. nowa siedziba sejmowej komisji ds. służb specjalnych oraz Wszechnica Sejmowa.
Drugi budynek ma być jeszcze większy, ale też droższy. Kosztować ma bowiem nawet 50 milionów złotych. W budynku znajdzie się miejsce dla komisji sejmowych i biur poselskich.
Brak miejsca do pracy szczególnie doskwiera sejmowym komisjom. - Komisje mają kłopot z salami na posiedzenia - przyznał Sławomir Neumann z PO. - Nie ma jak prowadzić dłuższych debat na komisjach, ponieważ już następna czeka w kolejności.
Nie wszyscy posłowie popierają jednak pomysł rozbudowy Sejmu. - Mamy do czynienia z wysokim bezrobociem, z zapaścią służby zdrowia, brakuje pieniędzy na leczenie chorych dzieci, a tu lekką ręką dziesiątki milionów złotych będą wydawana na nowe budynki dla Sejmu - skrytykował Mariusz Błaszczak (PiS).
TVN24.pl, ml
Drugi budynek ma być jeszcze większy, ale też droższy. Kosztować ma bowiem nawet 50 milionów złotych. W budynku znajdzie się miejsce dla komisji sejmowych i biur poselskich.
Brak miejsca do pracy szczególnie doskwiera sejmowym komisjom. - Komisje mają kłopot z salami na posiedzenia - przyznał Sławomir Neumann z PO. - Nie ma jak prowadzić dłuższych debat na komisjach, ponieważ już następna czeka w kolejności.
Nie wszyscy posłowie popierają jednak pomysł rozbudowy Sejmu. - Mamy do czynienia z wysokim bezrobociem, z zapaścią służby zdrowia, brakuje pieniędzy na leczenie chorych dzieci, a tu lekką ręką dziesiątki milionów złotych będą wydawana na nowe budynki dla Sejmu - skrytykował Mariusz Błaszczak (PiS).
TVN24.pl, ml
