Balicki: Arłukowicz ma zapędy totalitarne

Balicki: Arłukowicz ma zapędy totalitarne

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz (fot.Wprost)
-Tusk wyznaczając Arłukowiczowi zadanie opracowania planu skrócenia kolejek w ciągu trzech miesięcy zażartował sobie albo z niego, albo z nas wszystkich. Jeżeli minister zdrowia, przez dwa lata nic nie zrobił w sprawie kolejek do lekarzy, to jak może coś zrobić w trzy miesiące. I z kim skoro odwołał szefową NFZ, a nowego prezesa musi wyłonić w konkursie, a więc ten urząd czekają miesiące bezkrólewia - mówił w rozmowie z "Rzeczpospolitą" były minister zdrowia Marek Balicki.
W ocenie Balickiego Tusk mógł popełnić błąd nie odwołując Arłukowicza w ramach rekonstrukcji rządu.

- Sposób w jaki Agnieszka Pachciarz została odwołana, bez konkretnego powodu jest niemal jak z Korei Północnej, tylko, że tam od razu delikwenta się rozstrzeliwuje. Okazuje się, że minister Arłukowicz ma zapędy totalitarne. Jestem tym zdegustowany. Przecież ten człowiek był nadzieją lewicy - zaznaczył Balicki.

Zdaniem polityka fakt, że jako powód odwołania Pachciarz podaje się źle działający system eWUŚ jest absurdem. - eWUŚ działa źle, bo ten system jest postawiony na głowie. Ubezpieczeniem zdrowotnym w Polsce jest objętych 97 proc. obywateli. Te nieubezpieczone 3 proc. to ludzie wykluczeni, bezdomni i młodzi pracujący na umowy o dzieło. Czy państwo może ich pozostawić bez opieki zdrowotnej? Nie. W większości krajów europejskich opieką zdrowotną objęci są wszyscy obywatele, a składki płacą ci, którzy mają dochody. U nas powinno być tak samo. Bartosz Arłukowicz gdy był na lewicy twierdził, że ma serce po lewej stronie. Chociażby z tego powodu powinien wprowadzić powszechne ubezpieczenie jako zasadę - podkreślił Balicki.

Balicki zaznaczył też, że system poboru i ewidencji składek przez ZUS kosztuje podatników 220 mln złotych rocznie. - To pieniądze wyrzucone w błoto. Taniej i prościej byłoby uznać, że wszyscy obywatele mieszkający w Polsce z definicji są objęci ubezpieczeniem - powiedział.

ja, "Rzeczpospolita"