Zabił się, bo nie mógł być z matką. Sąd: Była niewydolna wychowawczo

Zabił się, bo nie mógł być z matką. Sąd: Była niewydolna wychowawczo

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Decyzja sądu o umieszczeniu dzieci w placówce opiekuńczo-wychowaczej podyktowana była ogólną sytuacją rodzinną, czyli faktem, że matka dzieci była niewydolna wychowawczo - tłumaczył Marcin Walczuk z Sądu Okręgowego w Suwałkach.
Nastolatek, który nie chciał być rozdzielony z matką, popełnił samobójstwo w Miejskim Centrum Interwencji Kryzysowej w Suwałkach. W ośrodku nikt nie zauważył, że dziecko ciężko przeżywało decyzję sądu o konieczności rozstania z matką. Kontrolę już zapowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich.

Dramat rodziny zaczął się, gdy samotna matka czwórki dzieci straciła środki do życia i została wyrzucona z mieszkania. Kobieta z rodziną trafiła do Miejskiego Centrum Interwencji Kryzysowej w Suwałkach. Kobieta miała mieć zapewniony tam pokój do czasu, gdy urzędnicy będą w stanie pomóc rodzinie. Najmłodszą córkę kobiety, 2-letnią Elizę wysłano do rodziny zastępczej. Później sąd zadecydował, by do placówki opiekuńczo-wychowawczej należy wysłać także pozostałe dzieci 16-letniego Sebastiana, 12-letnią Sandrę i 5-letnią Martynę.

ja, TVN24/x-news