IPN wiosną znajdzie doły śmierci z ofiarami Małego Katynia?

IPN wiosną znajdzie doły śmierci z ofiarami Małego Katynia?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obława augustowska nazywana jest też “Małym Katyniem“ lub “podlaskim Katyniem“
"Nasz Dziennik” donosi, że działająca w Instytucie Pamięci Narodowej Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku zamierza wiosną przeprowadzić badania mające na celu ustalenie, czy tzw. doły śmierci ofiar obławy augustowskiej znajdują się na drodze Giby – Rygol.
Pracownicy Oddziałowej Komisji są w posiadaniu relacji Ireneusza Rapczyńskiego, który wskazał m.in. trzy miejsca w Puszczy Augustowskiej, leżące bezpośrednio na drodze Giby – Rygol, jako doły śmierci ofiar obławy. Prokuratorzy przygotowują się do przeprowadzenia tam wiosną prac poszukiwawczych.

Rapczyński zmarł w 2000 roku, jednak wcześniej szeroko zajmował się kwestią ustalenia miejsca pochówku ofiar obławy, gdyż w jej wyniki stracił ojca – żołnierza Armii Krajowej – Stanisława. Według relacji dostarczonej niedawno do IPN, pod koniec lipca 1945 r. aresztowanych wywożono z Gib wozami wojskowymi drogą wiodącą w kierunku miejscowości Rygol. Samochody z więźniami miały wykonać wiele kursów. Do Gib wracały puste zaledwie po 30-60 minutach.

Informator wskazał trzy miejsca w Puszczy Augustowskiej położone na drodze wiodącej z Gib do Rygola. Znajdują się one w odległości mniej więcej 10 km od Gib. Jak opowiadał, zaraz po wojnie ziemia na drodze w tych miejscach zapadała się tak mocno, że nie można było przejechać i trzeba tam było dowozić grunt. Te trzy miejsca, położone w odległości kilkuset metrów względem siebie, miało znać kilku miejscowych. Jednak nikt nie odważył się tam kopać w obawie przed UB.

– Prace sondażowe w trzech miejscach położonych bezpośrednio na drodze z Gib do Rygola planujemy przeprowadzić tak szybko, jak tylko warunki atmosferyczne na to pozwolą. Być może uda się to zrobić już w kwietniu – powiedział w rozmowie z „Nasyzm Dziennikiem” prokurator Zbigniew Kulikowski, naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Białymstoku.

Prokuratura przyjmuje obecnie założenie, że wszystkie osoby ujęte podczas obławy i przeznaczone na śmierć – a wiele wskazuje na to, że było ich o wiele więcej niż wskazywana na ogół liczba 600 – mogły zostać zamordowane i pochowane w jednym z kilku miejsc. Być może chodzi o okolice Grodna, na co wskazują zeznania niektórych świadków, poligon w Lidzie, który był pilnie strzeżonym terenem wojskowym, czy miejsca na terenie Puszczy Augustowskiej.

Pierwsze prace poszukiwawcze ofiar przeprowadzono w Puszczy Augustowskiej, w rejonie Gib, w roku 1987. Gmina Giby ucierpiała wskutek obławy szczególnie. Utraciła ponad 100 obywateli. Władze lokalne w latach powojennych kilkakrotnie upominały się o swoich krajan u władz najwyższych, m.in. w grudniu 1946 r., kiedy wystosowały do premiera pismo z dołączonym wykazem 109 osób zaginionych podczas obławy.

Nasz Dziennik, ml