Dopłata do ubezpieczenia rolnika wynosi 244 tys. zł

Dopłata do ubezpieczenia rolnika wynosi 244 tys. zł

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sporu o KRUS ciąg dalszy (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Od dłuższego czasu wokół Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego toczy się dyskusja nad jej przyszłością i koniecznością reformy. Jak informuje „Rzeczpospolita”, argumenty obrońców KRUS-u nie znajdują potwierdzenia w wyliczeniach.
Gazeta wskazuje, że KRUS-owi daleko do idealnego systemu ubezpieczeniowego, co niejednokrotnie postulował były minister gospodarki Waldemar Pawlak mówiąc, że „powszechny system emerytalny powinien zostać zreformowany na wzór KRUS”. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że większość rolników, których stać na opłacanie za siebie składek, korzysta z wpłat mniej zamożnych podatników. Ponadto na wsi nie ma tak dużych pieniędzy, które mogłyby wesprzeć budżet państwa.

Zwolennicy KRUS utrzymują, że za opłacaną przez rolników składkę na emeryturę i rentę, która w 2013 r. wynosiła 83 zł miesięcznie, są oni w stanie finansować wypłacaną im emeryturę. Jak pokazują wyliczenia rzeczywistość jest jednak inna. Przeciętna emerytura z KRUS w II kwartale 2013 r. wynosiła 990 zł, a jest ona wypłacana średnio przez 23 lata. Daje to kwotę 273 tys. zł. Zdecydowana większość rolników płaci z kolei na swoją emeryturę ok. 60 zł miesięcznie (część z 83 zł składki). Rocznie daje to kwotę 720 zł. Nawet jeśli wpłacają tę kwotę przez 40 lat, daje to niespełna 29 tys. zł. Dopłata do osoby ubezpieczonej w KRUS wynosi zatem 244 tys. zł. Budżet państwa finansuje więc ponad 90 proc. ich świadczeń.

– Rolnicy to bardzo uprzywilejowana grupa. Nadawanie im kolejnych praw, takich jak opłacanie składek za rolników-rodziców, przypomina emerytury górnicze, gdzie jeden rok pracy liczy się jak 1.8 – powiedział Maciej Bukowski, prezes Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych.

Odmiennie sprawę postrzega Monika Zaręba, ekspert Pracodawców RP, która uważa, że opłacanie za rolników-rodziców składek stanowi element polityki demograficznej. – W przypadku rolników, dostęp do instytucjonalnej opieki nad małymi dziećmi, tj. żłobki czy kluby dziecięce, praktycznie nie istnieje. Obecnie taką opieką objętych jest w całej Polsce zaledwie kilka procent maluchów, głównie w granicach dużych miast – dodaje.

Z kolei Stanisław Kalemba, minister rolnictwa, utrzymuje, że „likwidacja KRUS byłaby nierozsądna, bo funkcjonowanie tego ubezpieczenia jest tańsze”. Jak jednak wynika z wyliczeń, w 2013 r. ZUS, który wypłaca emerytury i renty 7.3 mln osobom, otrzymał z budżetu 49 mld zł. Dopłata na jedną osobę wynosi zatem 6,7 tys. zł. KRUS wypłaca świadczenia 1,25 mln osobom, a dostał z budżetu 15,9 mld zł. Na jedną osobę wychodzi zatem 12,5 tys. zł.

Jako przykład niedoskonałości KRUS-u podano przedsiębiorców działających w małej miejscowości. Prowadzący tam sklep właściciel wpłaca do ZUS ponad 12 tys. zł rocznie, natomiast mieszkający w tym samym miejscu rolnik posiadający np. 45 ha ziemi, który otrzymuje z Unii Europejskiej ponad 20 tys. dopłat, wpłaca do KRUS 1.5 tys. zł. Rząd powinien rozstrzygnąć, kto mógłby płacić do KRUS samofinansującą składkę. Tym bardziej że z danych GUS wynika, że na wsi następuje proces konsolidacji gospodarstw, a rolnicy się bogacą. Polska wieś zmienia się na lepsze.

Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości, zauważył jednak, że zmiany w KRUS nie dadzą wielomiliardowych oszczędności. – Dochody na wsi są generalnie niskie, a skala ubóstwa dość duża – podsumował.

kl, Rzeczpospolita