Jeszcze raz skopiują nagrania z prezydenckiego tupolewa

Jeszcze raz skopiują nagrania z prezydenckiego tupolewa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Silniki zniszczonego prezydenckiego tupolewa, fot. mat. faktysmolensk.gov.pl
Przebywający w stolicy Rosji polscy eksperci jeszcze raz przegrywają zapisy z rejestratorów Tu-154M. Tym razem chodzi o uzyskanie eksperymentalnej jakości dźwięków zarejestrowanych w trakcie tragicznego lotu 10 kwietnia 2010 roku - podaje Polskie Radio.
W laboratoriach rosyjskiego Komitetu Śledczego pracuje 3 biegłych. Przywieźli ze sobą specjalnie skonstruowane urządzenie, pozwalające na przegranie dźwięku z nośnika analogowego na cyfrowy, przy zastosowaniu niezwykle czułych parametrów zapisu - podaje Polskie Radio.
Ppłk Karol Kopczyk, nadzorujący pracę biegłych prokurator wojskowy, powiedział, że dzięki nowoczesnej metodzie możliwy będzie skuteczniejszy odsłuch nagrań. Polscy eksperci zamierzają pracować w Moskwie do 28 marca.
- Nie sądzę, żeby udało się odsłuchać cokolwiek, co by przyniosło nowe dane o przyczynach katastrofy smoleńskiej - powiedział szef rządowego zespołu smoleńskiego Maciej Lasek. Według niego, prokuratura chce mieć pewność, iż wypowiedzi, których do tej pory nie zrozumiano, rzeczywiście nie da się zrozumieć. - Nie sądzę, żeby cokolwiek z tego, co by się dało jeszcze odsłuchać, mogło mieć wpływ na ustalenie przyczyny wypadku. W tym zakresie ekspertyzy komisji i prokuratury są zgodne. Natomiast cel działania prokuratury jest inny niż komisji - prokuratura szuka odpowiedzi na pytanie, czy ktoś się przyczynił, czy nie przyczynił do katastrofy. W związku z tym się nie dziwię, że śledczy chcą mieć możliwie największą pewność, że wypowiedzi, które były nieczytelne, nie da się odsłuchać, odczytać czy określić, co to było - powiedział Lasek.
Polskie Radio, tk