Eksperyzy potwierdzają: Ksiądz molestował na Dominikanie

Eksperyzy potwierdzają: Ksiądz molestował na Dominikanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ksiądz G. molestował młodych obywateli Polski i Dominikany (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Do prokuratury wpłynęły dwie opinie polskich biegłych na temat dowodów z Dominikany przeciwko Wojciechowi G. Biegli stwierdzili, że na nagraniach, zdjęciach i filmach przesłanych przez dominikańskich śledczych widać także samego księdza - dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz portalu tvn24.pl.
- Ekspertyzy potwierdziły zasadność postawionych zarzutów i wzmacniają zebrane dowody - ujawnia Przemysław Nowak, rzecznik stołecznej prokuratury.

 - Ekspertyzy te są wzmocnieniem dowodów, na podstawie których w lutym ogłoszono Wojciechowi G. zarzuty. O ich treści nie mogę teraz informować. - Dodał rzecznik.

Jedną ekspertyzę przygotował antropolog, potwierdzając, że na zdjęciach i filmach znalezionych przez dominikańską policję, widać księdza. Druga została stworzona na podstawie badań fonoskopijnych. - Celem była identyfikacja nagranych osób. Ekspertyza fonoskopijna również potwierdziła słuszność stawianych Wojciechowi G. zarzutów. Obie ekspertyzy wzmacniają dowody przeciwko podejrzanemu - tłumaczy prokurator Nowak.

Niedawno strona dominikańska uzupełniła materiały, dosłała czytelniejsze kopie protokołów, doprecyzowano personalia osób, o których wspomina się w aktach, a także wnioski z analizy binarnej dysku twardego z komputera oskarżonego księdza.

Śledczy z Dominikany przekazali 6 listopada polskim prokuratorom dowody zgromadzone w czasie śledztwa przeciwko ks. G. i abp. Józefowi W. Obu duchownym zarzuca się popełnianie przestępstw pedofilskich. Śledztwo w sprawie duchownych prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Wśród dowodów przekazanych przez stronę dominikańską Polsce znajdują się zeznania świadków - zarówno osób, które twierdzą, że były ofiarami ks. G., jak i policjantów i duchownych z Dominikany. Prokuratorzy z Dominikany przekazali też informacje na temat materiałów znalezionych na twardym dysku komputera księdza (miały się na nim znajdować zdjęcia dzieci).

DK, TVN24