PiS naciągał fakty na temat polskiej wsi. Co teraz musi sprostować?

PiS naciągał fakty na temat polskiej wsi. Co teraz musi sprostować?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot. Wprost)Źródło:Wprost
PiS przegrał z PSL proces w trybie wyborczym. Teraz ma zapłacić 10 tys. zł na TVN-owską fundację Nie Jesteś Sam i sprostować nieprawdziwe informacje, jakoby rząd PiS wywalczył w Brukseli więcej pieniędzy dla rolników niż rząd PO-PSL - podaje "Gazeta Wyborcza".
Sytuacja na polskiej wsi po raz kolejny w centrum kampanii wyborczej PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego nie raz ostro krytykowała obecny rząd, by przekonywać rolników, że gdyby PiS rządził, byłoby im lepiej. Według "Gazety Wyborczej" rachunki jednak się nie zgadzają. PiS-owski rząd Kazimierza Marcinkiewicza na lata 2007-14 wywalczył na polskie rolnictwo 28,6 mld euro, tymczasem rząd PO-PSL aż 32,1 mld euro (na lata 2014-20).

- To o 12 proc. więcej, niż było w poprzedniej perspektywie, i to przy obcięciu o 10 proc. pieniędzy na Wspólną Politykę Rolną w całym budżecie UE - powiedział b. minister rolnictwa Stanisław Kalemba (PSL) w rozmowie z "Gazetą".
 
Drugim powodem do krytyki rządu przez PiS, był, rzekomy brak działań, by po 2016 r. polskiej ziemi nie zaczęli wykupywać cudzoziemcy. - Przygotowuję ustawę, która da prawo Agencji Nieruchomości Rolnych odkupu ziemi, gdy jej cena została zawyżona lub kupiono ją w celach spekulacyjnych. O tym, kto w Polsce będzie mógł kupować ziemię, będą decydowały izby rolnicze - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki, dodając, że ustawa ma być gotowa w ciągu 2 miesięcy.
 
Kolejnym punktem był zarzut, że w Polsce rolnicy dostają mniej pieniędzy niż w innych zachodnich krajach. - PiS bierze pod uwagę tylko dopłaty bezpośrednie, tymczasem polscy rolnicy dostają dużo więcej pieniędzy niż np. Francuzi z II filara, czyli z Rozwoju Obszarów Wiejskich. Tam są pieniądze na modernizację gospodarstw, pieniądze dla młodych rolników. Jak się to zsumuje, polski rolnik dostaje do ręki więcej pieniędzy niż francuski - wytłumaczył Sawicki.
 
Czwartym powodem do krytyki stała się sprawa podwyższenia przez Unię norm, obowiązujących przy wędzeniu wędlin, które mają obowiązywać od września 2014 r. Kaczyński razem z Tomaszem Porębą, kandydatem PiS na Podkarpaciu, straszyli upadkiem ponad 200 firm wędliniarskich.
 
Według Sawickiego z ok. 3,5 tys. działających zakładów produkujących wędliny, zdecydowana większość bez trudu spełni nowe unijne normy. Reszta, która dziś oszczędza np. na drewnie, by produkować taniej, niewielkim kosztem jest w stanie poprawić jakość swojej produkcji.

"Gazeta Wyborcza"