Wenderlich: Tusk nie chce, by rządzących krojono jak salami

Wenderlich: Tusk nie chce, by rządzących krojono jak salami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jerzy Wenderlich (fot.Wprost)
- Tusk chce, żeby rzeczywiście było jedno wielkie trzęsienie ziemi, a żeby to nie było krojenie rządzących po plasterku jak salami - powiedział na antenie TVP Info Jerzy Wenderlich komentując aferę taśmową.
Wicemarszałek Sejmu SLD, Jerzy Wenderlich odniósł się do słów Donalda Tuska, który zaapelował do dziennikarzy o ujawnienie wszystkich nagrań rozmów polityków.

"Niech Tusk nie będzie suflerem"

- Jeśli pan premier powiedział, że on chciałby, żeby te taśmy były już wszystkie wyłożone, jak karty na stół, to przepraszam, ale nie wierzę panu premierowi, że to płynie z jego jakichś ideowych poszukiwań prawdy. On po prostu chce, żeby rzeczywiście było jedno wielkie trzęsienie ziemi, a żeby to nie było krojenie rządzących po plasterku jak salami. Także nie jest to poszukiwanie moralnego rozwiązania i uważam, że niech to dziennikarze decydują, jak chcą to dozować i tę prawdę pokazywać i niech pan premier nie będzie tutaj suflerem - zaznaczył Wenderlich.

Wenderlich podkreślił też, że gdyby afera hazardowa wstrząsnęła Platformą i powiedziano by "dość tego" dziś nie byłoby kolejnej afery. - W PO wierzono, że co by nie zrobili, to wychodzi premier, występuje w roli masażysty i te wszystkie skurcze rozmasuje. Okazuje się, że kiedyś zaczyna się ten czas, kiedy metoda masażysty jest już nieskuteczna - stwierdził polityk SLD.

ABW w redakcji "Wprost"

18 czerwca ABW dwukrotnie wkroczyło do redakcji "Wprost". Podczas pierwszej wizyty ABW weszło z żądaniem "dobrowolnego wydania" materiałów związanych z opublikowanymi nagraniami rozmów polityków, które wywołały tzw. aferę taśmową. Redaktor naczelny tygodnika poinformował, że nie wydano żadnych materiałów ze względu na ochronę źródła oraz zapowiedział publikację wszystkich taśm będących w posiadaniu redakcji. Po kilku godzinach do redakcji wkroczyła większa ekipa funkcjonariuszy ABW wraz z prokuratorami. W akcji asystowała policja. Po tym jak ABW usiłowało odebrać nośniki siłą zareagowali zebrani w redakcji dziennikarze. Po godz. 23 ABW odstąpiło od wykonania czynności.

TVP Info, Wprost