Cywile trafią do wojsk specjalnych? Koncepcja już gotowa

Cywile trafią do wojsk specjalnych? Koncepcja już gotowa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Operatorzy GROM (fot. DWS) 
Obecnie o przyjęcie do wojsk specjalnych mogą ubiegać się wyłącznie żołnierze lub funkcjonariusze innych służb. Niedługo ten stan rzeczy ma się jednak zmienić. Jednostka Wojskowa Komandosów w Lublińcu przygotowała projekt zakładający reformę systemu rekrutacji do jednostek wojsk specjalnych.
Dyskusje w tej sprawie toczyły się od kilku lat. Sprawą zajęli się nawet kontrolerzy z Najwyższej Izby Kontroli, którzy w swoim raporcie postulowali do ministra obrony narodowej, aby „rozważył rozszerzenie ścieżki naboru do wojsk specjalnych o nabór zewnętrzny”. – Kontrolerzy poddali dokładnej analizie nasz model naboru, odnosząc go nawet do prognoz demograficznych. Wnioski są jednoznaczne, rozszerzenie naboru o nabór kandydatów z cywila jest potrzebne, a nawet konieczne – powiedział płk Wiesław Kukuła, dowódca Jednostki Wojskowej Komandosów.

Koncepcja zmian jest już gotowa, a opracowano ją w JWK. Zgodnie z projektem w Lublińcu powstanie ośrodek szkoleniowy, do którego będą przyjmowani cywilni kandydaci do służby w jednostkach specjalnych. Najpierw będą przechodzić selekcję, następnie zostaną sprawdzone przez odpowiednie służby i psychologów, a następnie trafią do ośrodka w Lublińcu na półroczny kurs „Comando”, podczas którego kandydaci złożą przysięgę wojskową. Po jego zakończeniu rozpoczną się szkolenia specjalistyczne.

Po zakończeniu kursów i zdaniu egzaminu, absolwenci nie trafią automatycznie do zespołów bojowych np. w GROM-ie czy JWK. Najpierw będą musieli odsłużyć w wybranej jednostce przynajmniej 3 lata w pododdziałach pomocniczych. – Nowa forma naboru nie wyklucza i nie zastępuje dotychczasowych rozwiązań, a jedynie je uzupełnia – podsumował płk Kukuła.

Polska Zbrojna