Górnicza "Solidarność" postanowiła wesprzeć strajkujących pod ziemią kolegów i zablokowała dwie trasy - Katowice-Wisła i Katowice-Bielsko-Biała.
Od 10 rano do ok. godz. 13. związkowcy przechodzili po przejściach dla pieszych na trasie Katowice-Wisła w Mikołowie, przed zjazdem na Tychy, oraz na trasie Katowice-Bielsko w Tychach w rejonie hipermarketu Tesco. Co pewien czas przepuszczali samochody; przepuszczali też wszystkie karetki.
Efektem były gigantyczne korki i zdenerwowani kierowcy.
W Tychach policja kierowała samochody przez bardzo zatłoczone centrum miasta. W Mikołowie po obu stronach blokady utworzyły się kilkunastokilometrowe korki.
Od strony Katowic auta stały na odcinku od skrzyżowania w Piotrowicach do miejsca blokady. W tym miejscu trudno było zorganizować objazdy, ponieważ nie ma wielu dróg dojazdowych do tej trasy, na dużym odcinku po obu stronach jest las. Tych, którzy dojeżdżali od centrum Katowic do skrzyżowania w Piotrowicach, policja kierowała na Rudę Śląską przez Ligotę.
Blokady to wyraz poparcia dla górników, którzy 11. dobę protestujących pod ziemią w kilkunastu śląskich kopalniach, i kontynuacja tej akcji.
em, pap