- To jest decyzja prokuratury, ale nie widzę powodu, żeby premier miał być zapraszany na przesłuchanie - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Zdaniem rzeczniczki rządu nie ma potrzeby, aby Donald Tusk zeznawał jako świadek w śledztwie dot. afery podsłuchowej i nagranej rozmowy szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką.
- Pan premier nikogo na rozmowy nie wysyłał. To była prywatna rozmowa. Moim zdaniem pana premiera w ogóle w tej sprawie nie ma - tłumaczyła Kidawa-Błońska.
TVN24/x-news
- Pan premier nikogo na rozmowy nie wysyłał. To była prywatna rozmowa. Moim zdaniem pana premiera w ogóle w tej sprawie nie ma - tłumaczyła Kidawa-Błońska.
TVN24/x-news