"Po geście Kaczyńskiego plan szarlatanów legł w gruzach"

"Po geście Kaczyńskiego plan szarlatanów legł w gruzach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński, fot. sztab wyborczy prezesa PiS
Joachim Brudziński, poseł PiS, w rozmowie z Radiem Zet odniósł się do expose Ewy Kopacz.
– Nieważne, co panie premier powiedziała, ważne jest to jak sobie ze swoimi obietnicami poradzi. My jako opozycja będziemy wspierać rząd tam, gdzie będzie wymagał tego interes państwa, ale będziemy też realistycznie patrzeć na te obietnice – zaczął Brudziński.

Zdaniem posła PiS „tylko hodowcy gołębi pocztowych mogą nie być zadowoleni z expose, ponieważ tylko o nich pani premier nie była łaskawa wspomnieć”. W jego ocenie to, co Kopacz przedstawiła w swoim wystąpieniu, to komunały.

Brudziński skomentował też apel Kopacz do Jarosława Kaczyńskiego. – W jednym zdaniu Ewa Kopacz zaapelowała o zaufanie i przywrócenie powagi polskiej polityce, i personalnie zaatakowała lidera opozycji, imputując mu jakieś nienawistne uczucia i mówienie o „klątwie nienawiści”. Taki atak nie miał miejsca po 1989 r. Tym gestem, który wykonał Jarosław Kaczyński, cały ten plan szarlatanów legł w gruzach.

– Ewa Kopacz w najbliższych tygodniach i miesiącach nie ma co liczyć na to, że „królowa jest tylko jedna”. Na razie mocnych polityków w naszym kraju jest dwóch: Jarosław Kaczyński i Donald Tusk. Pani Ewa Kopacz musi sobie jeszcze popracować na to, żeby Jarosław Kaczyński zechciał odpowiedzieć na jej apel. Pod warunkiem, że będzie to apel poważny – podsumował Brudziński.

Radio Zet