Pacjent po pionierskiej operacji: Myślę, że będzie już tylko lepiej

Pacjent po pionierskiej operacji: Myślę, że będzie już tylko lepiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pacjent po pionierskiej operacji: Myślę, że będzie już tylko lepiej (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Doktor Tabakow przyjął mnie na wizytę. Okazało się, że kwalifikuję się do zabiegu. Nadzieja rosła coraz bardziej - opowiada Dariusz Fidyka. Po pionierskiej operacji przeprowadzonej we Wrocławiu, sparaliżowany od pasa w dół mężczyzna odzyskał czucie w nogach.
- Zostałem napadnięty i ugodzony nożem. Facet zaatakował mnie w nocy, dostałem kilkanaście ciosów. Przez osiem miesięcy byłem na oddziale intensywnej terapii. Nie docierało do mnie, co się stało. Lekarze nie dawali żadnych szans. Całkowite przecięcie rdzenia wiązało się z bezpowrotną utratą funkcji ruchowych i czuciowych - opowiadał Fidyka.

Pierwsza nadzieja pojawiła się w 2011 roku, kiedy dr Tabakow przyjął go na wizytę. - Oglądał rezonans, a ja widziałem, jak włosy mu stają dęba. On się nie spodziewał, że to będzie taki przypadek. Kwalifikowałem się na innowacyjną operację - mówił Dariusz Fidyka.

Jak dodaje, po operacji "po prostu zagryzł wargi i ćwiczył". - Po pół roku zaczęły się pojawiać objawy poprawy. Dostałem dawkę energii, która utrzymuje się do teraz - powiedział. Od tamtego momentu jest już w stanie sam przejść kilka kroków czy poruszać palcami.

- Myślę, że będzie już tylko lepiej (...) Wszystko idzie w dobrym kierunku. Chciałbym dojść do tego momentu, kiedy do chodzenia wystarczy mi tylko mały chodzik - mówi Fidyka.

TVN24