Jak ustaliło Radio Zet, na podstawie wstępnych wyników audytu delegacji posłów, który zlecił marszałek Sejmu Radosław Sikorski, dwóch kolejnych parlamentarzystów ma na swoim koncie nadużycia.
Pierwszym z nich jest bardzo znany poseł PiS. W stosunku do niego praktycznie nie ma wątpliwości, że dopuścił się nadużyć podczas rozliczania delegacji. Drugą osobą jest mało znany poseł PO, jednakże w jego przypadku chodzi o drobniejsze nieprawidłowości – wątpliwości budzi rozliczanie końcówek delegacji. Audytorzy sprawdzali, czy w czasie delegacji posłowie nie byli w Polsce. Nazwiska dwóch podejrzanych posłów zostaną oficjalnie podane 4 grudnia.
Początkowo na liście podejrzanych było kilkanaście nazwisk. Ostatecznie zredukowano ją do dwóch. Wśród wcześniej podejrzanych znalazł się też Andrzej Halicki – minister administracji i cyfryzacji. Po przejrzeniu dokumentów okazało się jednak, że skrócił on jedną ze swoich delegacji, aby być na głosowaniu w Sejmie i w związku z tym zwrócił część zaliczki.
Radio Zet
Początkowo na liście podejrzanych było kilkanaście nazwisk. Ostatecznie zredukowano ją do dwóch. Wśród wcześniej podejrzanych znalazł się też Andrzej Halicki – minister administracji i cyfryzacji. Po przejrzeniu dokumentów okazało się jednak, że skrócił on jedną ze swoich delegacji, aby być na głosowaniu w Sejmie i w związku z tym zwrócił część zaliczki.
Radio Zet