"Inne rośliny" pod prokuratorską lupą

"Inne rośliny" pod prokuratorską lupą

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura zbada, czy pozostawienie w ustawie o biopaliwach słów "i inne rośliny" mogło być przestępstwem.
Jak poinformował prokurator krajowy Karol Napierski, wniosek o podjęcie postępowania w tej sprawie przekazał mu szef Kancelarii Sejmu Krzysztof Czeszejko-Sochacki.

"Jeszcze dziś wniosek ten otrzyma Prokurator Apelacyjny w  Warszawie, który wyznaczy jednostkę do prowadzenia postępowania; przypuszczam, że będzie to Prokuratura Okręgowa" - dodał Napierski.

Podczas prac w sejmowej podkomisji posłowie zdecydowali o  wykreśleniu z rządowej wersji projektu ustawy słów "i inne rośliny". W przekonaniu, że tak się stało, Sejm ustawę uchwalił. Jednak - jak się okazało dopiero podczas prac Senatu nad ustawą - zapis ten pozostał. Oznacza on, że biokomponenty do biopaliw mogłyby być produkowane np. z soi, słonecznika, palmy lub trzciny cukrowej, a więc surowców z importu, czego posłowie chcieli właśnie uniknąć.

Gdy ustawa powróciła do Sejmu, marszałek Marek Borowski powołał nieformalny trzyosobowy zespół, który ustalił, że błąd popełniła sejmowa prawniczka pracująca przy projekcie ustawy. W efekcie ustawa trafiła do kosza, a legislatorka - jak oznajmił Borowski - została zwolniona z pracy. . Według Borowskiego, zbadanie sprawy przez prokuraturę powinno przyczynić się do rozwiania wątpliwości tych, którzy jeszcze się zastanawiają, jak to było naprawdę.

Od lipca trwa śledztwo w sprawie fałszerstwa projektu innej ustawy - nowelizacji ustawy o rtv. Prokuratura Apelacyjna w  Warszawie, na wniosek sejmowej komisji śledczej, prowadzi śledztwo w sprawie "przerobienia w marcu 2002 r." rządowego projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji poprzez usunięcie z treści art. 36 ust. 3 pkt. 1 wyrazów +lub czasopisma+". Brak tych słów oznaczał, że wydawcy czasopism mieli możliwość zakupu ogólnopolskiej telewizji, a wydawcy dzienników - nie. Biegli informatycy zbadają zabezpieczone już przez prokuraturę wszystkie dyski komputerów, użytych do prac nad projektem, by sprawdzić, kiedy z tekstu noweli ustawy zniknęły te dwa słowa.

em, pap