2 tys. zł na "catering na potrzeby burmistrza Wadowic"

2 tys. zł na "catering na potrzeby burmistrza Wadowic"

Dodano:   /  Zmieniono: 2
2 tys. zł na "catering na potrzeby burmistrza Wadowic" (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Za pieniądze gminy burmistrz Wadowic, Mateusz Klinowski, opłaca catering dla siebie oraz swoich współpracowników. Umowa na "usługę kateringową na potrzeby burmistrza Wadowic" opiewa na kwotę ponad 2157,60 zł. Świeże kanapki do ratusza dostarcza od 2 stycznia do 30 czerwca jedna z miejskich kawiarni - podaje TVN 24.
Klinowski powiedział, że kanapki to element programu oszczędnościowego. – Ewa Filipiak rocznie wydawała 12 tys. złotych na kawę i ciastka. Doszliśmy do wniosku, że to bez sensu i skoro musimy jakoś rozdysponować tę kwotę, to zdecydujmy się na jakiś produkt od lokalnych producentów - stwierdził. Rozpisana na pół roku kwota 2 tys., jak podkreśla, wcale nie musi zostać wykorzystana. Uważa też, że przygotowano zapytanie i wybrano ofertę, która była najbardziej korzystna.

Zdaniem burmistrza do tej pory zamawiano za mało jedzenia - cztery kanapki dziennie. - Nie mam sumienia, by moi pracownicy byli cały dzień bez jedzenia - powiedział podkreślając, ze w ratuszu spędza nierzadko 12 godzin dziennie.  - Gości też częstujemy kanapką – dodał.   

W innych miastach w Polsce nie ma cateringu na potrzeby burmistrza zamiast herbaty, kawy i ciastek. - W Krakowie za posiłek spożywany w godzinach pracy prezydent płaci sam. Zdarza się też, że przynosi sobie do pracy kanapki – powiedziała Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego. Rocznie na kawę, herbatę oraz cukier dla całego magistratu i rad dzielnic wydaje się 57 tys. zł z budżetu. Podobnie jest w Zakopanem, Oświęcimiu, czy też Nowym Sączu. - Urząd nie ma specjalnych środków na kanapki dla burmistrza. Jako urząd nie organizujemy konferencji. (...)  Na poczęstunek na spotkaniach z gośćmi, m.in. kawę, mleko, a także kwiaty, mamy budżet w wysokości 12 tysięcy na rok – wyjaśniła Agnieszka Gierszewska z Urzędu Miasta Andrychów.

TVN 24