Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz usłyszał zarzuty złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych. Jak podaje tvn24.pl rano polityk poprosił o zawieszenie w prawach członka Platformy Obywatelskiej.
Śledczy sprawdzali oświadczenia majątkowe prezydenta z okresu od 2010 do 2012 roku. Zakwestionowali oni dane dotyczące posiadanych przez Adamowicza nieruchomości oraz pieniędzy.
- Paweł A. złożył wyjaśnienia, które będą przedmiotem weryfikacji - powiedziała Hanna Grzeszczyk z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu.
Wobec podejrzanego nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.
Podczas briefingu prasowego Adamowicz zaznaczył, że nie chce, by media ukrywały jego wizerunek i nazwisko.
- Moja uczciwość wobec Gdańszczan wymaga, bym poinformował ich, że wczoraj w prokuraturze postawiono mi zarzuty w związku z nieprecyzyjnym wypełnieniem oświadczeń majątkowych. Jak już wielokrotnie mówiłem pomyliłem się, a później powieliłem błąd w kilku kolejnych oświadczeniach. Gdy sam zorientowałem się o pomyłce to błąd naprawiłem - tłumaczył prezydent Gdańska.
Dodał, że do czasu zakończenia postępowania nie będzie udzielał publicznie informacji w tej sprawie. - Jestem podejrzanym, więc moje wypowiedzi mogą podlegać ocenie - mówił.
- Jednocześnie pragnę podkreślić, że fakt postawienia zarzutów nie ogranicza mnie w możliwości pełnienia obowiązków prezydenta Gdańska. Nie wpłynie to na moją pracę - zaznaczył.
Jan Kozłowski pełniący obowiązki szefa pomorskiej Platformy Obywatelskiej poinformował, że przed godziną 9 Adamowicz poprosił zarząd PO o zawieszenie go w prawach członka partii. Kozłowski zaznaczył, że partia do tego wniosku się przychyliła.
RMF FM, tvn24.pl
- Paweł A. złożył wyjaśnienia, które będą przedmiotem weryfikacji - powiedziała Hanna Grzeszczyk z Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu.
Wobec podejrzanego nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.
Podczas briefingu prasowego Adamowicz zaznaczył, że nie chce, by media ukrywały jego wizerunek i nazwisko.
- Moja uczciwość wobec Gdańszczan wymaga, bym poinformował ich, że wczoraj w prokuraturze postawiono mi zarzuty w związku z nieprecyzyjnym wypełnieniem oświadczeń majątkowych. Jak już wielokrotnie mówiłem pomyliłem się, a później powieliłem błąd w kilku kolejnych oświadczeniach. Gdy sam zorientowałem się o pomyłce to błąd naprawiłem - tłumaczył prezydent Gdańska.
Dodał, że do czasu zakończenia postępowania nie będzie udzielał publicznie informacji w tej sprawie. - Jestem podejrzanym, więc moje wypowiedzi mogą podlegać ocenie - mówił.
- Jednocześnie pragnę podkreślić, że fakt postawienia zarzutów nie ogranicza mnie w możliwości pełnienia obowiązków prezydenta Gdańska. Nie wpłynie to na moją pracę - zaznaczył.
Jan Kozłowski pełniący obowiązki szefa pomorskiej Platformy Obywatelskiej poinformował, że przed godziną 9 Adamowicz poprosił zarząd PO o zawieszenie go w prawach członka partii. Kozłowski zaznaczył, że partia do tego wniosku się przychyliła.
RMF FM, tvn24.pl