Będzie debata prezydencka w TVP. Bez Komorowskiego

Będzie debata prezydencka w TVP. Bez Komorowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Budynek TVP, fot. VanNouten/CC 
Debata 11 zarejestrowanych kandydatów na urząd prezydenta odbędzie się 5 maja o godzinie 20:25 w TVP - poinformowała stacja.
Jak podaje 300polityka.pl, w poniedziałek TVP zaprosiła przedstawicieli 11 sztabów do udziału w spotkaniu i losowaniu kolejności odpowiadania w debacie. Sztaby mają czas do 4 maja na to, by potwierdzić udział kandydatów w debacie. W losowaniu wziął udział sztab prezydenta Bronisława Komorowskiego, ale ustalono, że urzędujący prezydent nie pojawi się na debacie.

Tematami debaty mają być polityka zagraniczna i bezpieczeństwo, wizja państwa oraz rozwój gospodarczy i społeczny. Dyskusja między kandydatami ma trwać 90 minut.

Wcześniejsze plany debaty

W połowie marca tego roku TVP zaprosiło na debatę prezydencką kandydatów PSL, PiS i SLD. Jak uzasadniła stacja, podczas debaty swoje programy będą mogli zaprezentować najmłodsi kandydaci: Magdalena Ogórek, Adam Jarubas i Andrzej Duda.

Po tej propozycji od TVP, zaproszenia przyjęli ani kandydat PiS, ani SLD. Beata Szydło, szefowa sztabu Dudy, stwierdziła, że zaproszenia jedynie dla trójki kandydatów to "dyskryminacja kandydatów starszych" i "stawianie idei debaty na głowie". - Rozmowa Jarubasa z Jarubasem może być dość ekscytująca - skwitowała Szydło. - To śmieszna propozycja, która łamie regulacje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, żeby tylko usprawiedliwić nieobecność Bronisława Komorowskiego - uzasadniał odmowę SLD Tomasz Kalita, ze sztabu Magdaleny Ogórek.

"42 minuty na atak i trzy minuty na odpowiedź"

Wtedy sztab Platformy Obywatelskiej nie planował, by prezydent wziął udział w debacie przed pierwszą turą wyborów. Jak tłumaczył Robert Tyszkiewicz, szef sztabu Komorowskiego, prezydent nie chce wyróżniać kandydatów i byłby zmuszony rozmawiać ze wszystkimi. - A to oznaczałoby, że w 45-minutowej debacie kandydaci mieliby 42 minuty na atak, a prezydent trzy minuty na odpowiedź - powiedział Tyszkiewicz.

KRRiT: Przepisy dotyczą tylko debaty na dwa tygodnie przed wyborami

Głos w sprawie zabrało również TVP. Rzecznik stacji, Jacek Rakowiecki, jest zdania, że taka formuła debaty nie łamie regulacji KRRiT i reguluje zasadę proporcjonalności w całej kampanii. - Nasze przepisy dotyczą organizacji debaty, do której zobowiązana jest telewizja publiczna dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi - tłumaczyła rzeczniczka KRRiT, Katarzyna Twardowska.


300POLITYKA, TVP, wyborcza.pl