Będą zarzuty ws. pomyłki przy in vitro? Kobieta urodziła nie swoje dziecko

Będą zarzuty ws. pomyłki przy in vitro? Kobieta urodziła nie swoje dziecko

Dodano:   /  Zmieniono: 
Będą zarzuty ws. pomyłki przy in vitro? Kobieta urodziła nie swoje dziecko (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Rzecznik odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie przygotował po zakończeniu postępowania ws. błędu przy in vitro "wniosek o postawienie zarzutów" - podaje tvn24.pl.
W 2014 roku w Klinice Medycyny Rozrodu i Ginekologii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego pacjentka urodziła nie swoje dziecko wskutek błędu przy zapłodnieniu in vitro. Nasienie męża i komórka jajowa żony zostało połączone z komórką innej kobiety. Dziecko urodziło się z wadami genetycznymi.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie prof. Jacek Różański właśnie zakończył niezależne postępowanie. - Z dużym prawdopodobieństwem udało się wykazać, że niektórzy koledzy mogli dopuścić się zaniedbań zawodowych. W piątek podpisałem wniosek o przedstawienie im zarzutów. Dopiero po tym okresie będę mógł, jeśli będzie taka konieczność, skierować wniosek do Okręgowego Sądu Lekarskiego, który może orzec o winie lub niewinności - mówił.

Prof. Różański skierował dzisiaj także wniosek do rzecznika dyscyplinarnego Krajowej Izby Diagnostyków Laboratoryjnych z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przewinienia zawodowego.

Rzecznik odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie poinformował, iż w klinice w Policach nie było konieczności opisywania probówek, w których umieszczany był materiał. Dość ogólnie była też potraktowana konieczność dokumentowania etapów zabiegu.

- Pobrane komórki jajowe wkładano do nieopisanych probówek, które następnie niesiono po schodach do laboratorium. Zabieg przez nikogo nie był kontrolowany -  powiedział prof. Różański.

tvn24.pl