Nałęcz: Wybory parlamentarne to nie wymarzony cel Komorowskiego

Nałęcz: Wybory parlamentarne to nie wymarzony cel Komorowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Nałęcz (fot. materiały prasowe)
Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, powiedział na antenie RMF FM, że pierwsza tura był zaskoczeniem. - Sondaże prognozowały zupełnie inny wynik, ale od tego momentu działamy już zupełnie normalnie - stwierdził. Dodał, że "ekipa sprawdza się w sytuacji kryzysowej" i zaprzeczył jakoby prezydent był przybity. - Normalnie funkcjonuje, intensywnie, chodzi o to, żeby żadna teczka sprawy niezałatwionej, profesury, nominacji sędziowskiej, nie została na biurku - powiedział Nałęcz.
- Bronisław Komorowski jest człowiekiem bardzo ciężkich doświadczeń i to z autentycznie trudnych czasów. Werdykt demokracji. Jeśli człowiek połowę życia walczył o demokrację, to trudno, żeby się obrażał na jej wyniki - podkreślił doradca prezydenta. Dodał, że nie ma uczucia, że trzeba się "odegrać". - Raczej jest pewien niepokój, co będzie, jak program jego konkurenta będzie realizowany, bo jednak te obietnice - jak widać, podtrzymywane w kampanii parlamentarnej, blisko 300 miliardów złotych, czyli cały budżet państwa... tym się należy niepokoić. Ale to, równie jak Bronisława Komorowskiego, jest pański czy mój niepokój - stwierdził.

Nałęcz powiedział też, że po zakończeniu prezydentury Bronisław Komorowski uda się na urlop, na który nie zezwalała konstytucja. - A na jesieni przyjdzie czas podejmowania nowych decyzji. Tak jak dla setek tysięcy polskich uczniów, czy nawet milionów polskich uczniów, którzy dzisiaj opuszczają szkołę. Na pewno się nie martwią tym, co będzie we wrześniu - dodał. Nałęcz powiedział też, że start w wyborach parlamentarnych nie jest "wymarzonym celem" Komorowskiego, ale "trudno to w tej chwili wykluczyć". - Trudno coś tu prognozować. Myślę, że na pewno jest takie dążenie w Platformie, żeby wykorzystać ten ogromny potencjał, popularność Bronisława Komorowskiego w jesiennej kampanii. I myślę, jeśli to będzie jakiś rabunkowy pomysł to pewnie Bronisław Komorowski jest zbyt lojalnym człowiekiem i przyzwoitym, żeby powiedzieć nie, moja chata z kraja - radźcie sobie sami - dodał.

Na temat analiz powyborczych powiedział, że w Pałacu nie ma zespołu, który by się tym zajmował. - Jednoosobowy zespół o nazwie Tomasz Nałęcz uważa, że zostaliśmy dotknięci falą wielkiego procesu społecznego, którego w Polsce nikt nie zdiagnozował i nikt nie przewidział, moim zdaniem - stwierdził. - To jest naprawdę bardzo rozważny polityk i przede wszystkim, jak analizuje porażkę, to analizuje też i swoje zachowanie, aczkolwiek moim zdaniem tutaj akurat dotknął Bronisława Komorowskiego potop, którego on nie wyzwolił - powiedział Nałęcz. Zapowiedział też, że prezydent wyprowadzi się przed 6 września i że prezydent odbędzie jeszcze spotkania z Andrzejem Dudą. On sam chce zakończyć karierę polityczną.

Skomentował też ustawę o in vitro. - Bronisław Komorowski nie jest osobą, która rzucałaby gorący kartofel komuś innemu do ręki. Będzie tak, jak z każdą inną ustawą. Jeśli spocznie na biurku prezydenta, zostaną procedury konstytucyjne (wszczęte-red.), poprawność ustawy (sprawdzona- red.), wszystko będzie w porządku, zostanie ona podpisana. Jeśli nie, oczywiście będzie inna ścieżka powstępowania - powiedział Nałęcz.

RMF 24

Bo był pierwszy - jak idzie tsunami, to nie wybiera sobie celów po drodze.

Zmiata wszystkich, a w tym przypadku zmiotło Komorowskiego.

Uderza w budynki, które stoją najbliżej plaży.

Prezydent widzi też swoje zaniedbania, słabości, winy?

To jest naprawdę bardzo rozważny polityk i przede wszystkim, jak analizuje porażkę, to analizuje też i swoje zachowanie, aczkolwiek moim zdaniem tutaj akurat dotknął Bronisława Komorowskiego potop, którego on nie wyzwolił.

Nie uważa pan dzisiaj z perspektywy, że trzeba było mocniej i intensywniej naciskać na przykład w trakcie afery taśmowej czy afery podsłuchowej na rząd, czy na rządzących, żeby nie pozwalali sobie na powrót tych samych ludzi w nowym stylu czy w nowej roli.

Panie redaktorze, pan jest zawodowcem, historykiem. Pan wie, że dzisiaj dziecko wygrywa bitwę pod Waterloo, a geniusz w postaci Napoleona ją przegrał, więc jak się znam, wydarzenia, które się dokonały - przewidzieć, poprowadzić korekty każdy poprawi.

Rozumiem, tutaj korekty by pan wprowadzał, tak z perspektywy roku?



Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-tomasz-nalecz-po-chce-wykorzystac-popularnosc-komorowskiego-,nId,1841767#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Bronisław Komorowski jest człowiekiem bardzo ciężkich doświadczeń i to z autentycznie trudnych czasów. Werdykt demokracji. Jeśli człowiek połowę życia walczył o demokrację, to trudno, żeby się obrażał na jej wyniki.

A pała żądzą rewanżu?

Nie, absolutnie nie.

Nie ma w nim takiego poczucia, że czas się odegrać, pokazać, że przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny?



Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-tomasz-nalecz-po-chce-wykorzystac-popularnosc-komorowskiego-,nId,1841767#utm_source=paste&utm_medium=Bronisław Komorowski jest człowiekiem bardzo ciężkich doświadczeń i to z autentycznie trudnych czasów. Werdykt demokracji. Jeśli człowiek połowę życia walczył o demokrację, to trudno, żeby się obrażał na jej wyniki.

A pała żądzą rewanżu?

Nie, absolutnie nie.

Nie ma w nim takiego poczucia, że czas się odegrać, pokazać, że przegrana bitwa nie oznacza przegranej wojny?
Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/wywiady/kontrwywiad/news-tomasz-nalecz-po-chce-wykorzystac-popularnosc-komorowskiego-,nId,1841767#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefoxaste&utm_campaign=