Jak poinformowało Polskie Radio, 1 października zmarł wicepremier z czasów PRL Stanisław Kociołek.
Śmierć Kociołka w rozmowie z Polskim Radiem potwierdził jego adwokat. Były wicepremier Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej był oskarżonym w procesie o masakrę robotników na Wybrzeżu w 1970 roku. W 2013 roku Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Kociołka od stawianych mu zarzutów, jednak Sąd Najwyższy uwzględnił kasację tego wyroku i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Możliwość taka powstała dopiero po przełomie 1989 r. Śledztwo wszczęto w październiku 1990 r. Najpierw prowadziła je prokuratura wojskowa, potem Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Przesłuchano ponad cztery tysiące świadków; sporządzono 90 tomów akt.
Kociołek mimo braku wyroku został upamiętniony w polskiej historii jako kat Trójmiasta w pieśni "Ballada o Janku Wiśniewskim". "Krwawy Kociołek to kat Trójmiasta, przez niego giną dzieci, niewiasty. Poczekaj draniu, my cię dostaniem. Janek Wiśniewski padł" - to fragment tekstu pieśni Krzysztofa Dowgiałły o masakrze na Wybrzeżu, do której doszło w grudniu 1970 r.
Sprawy kilku chorych podsądnych kolejno z niego wyłączano, m.in. szefa MSW Kazimierza Świtały i dowódcy szkoły milicyjnej ze Słupska Karola Kubalicy. Obrona uważa, że wyłączenia te "zaburzyły równowagę" odpowiedzialności resortu spraw wewnętrznych oraz MON na niekorzyść tego ostatniego. Od 2001 r. trwały żmudne przesłuchania świadków - głównie robotników Wybrzeża, żołnierzy i milicjantów. W akcie oskarżenia prokuratura wniosła bowiem o przesłuchanie ok. 1110 osób; sąd nie zgodził się na ograniczenie ich liczby, o co w toku procesu wniósł prok. Bogdan Szegda.
Masakra na Wybrzeżu
W grudniu 1970 r. rząd PRL ogłosił drastyczne podwyżki cen na artykuły spożywcze, co wywołało demonstracje na Wybrzeżu. Według oficjalnych danych, na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga od strzałów milicji i wojska zginęły 44 osoby, a ponad 1160 zostało rannych. W PRL nikogo nie pociągnięto za to do odpowiedzialności.Możliwość taka powstała dopiero po przełomie 1989 r. Śledztwo wszczęto w październiku 1990 r. Najpierw prowadziła je prokuratura wojskowa, potem Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Przesłuchano ponad cztery tysiące świadków; sporządzono 90 tomów akt.
Kociołek mimo braku wyroku został upamiętniony w polskiej historii jako kat Trójmiasta w pieśni "Ballada o Janku Wiśniewskim". "Krwawy Kociołek to kat Trójmiasta, przez niego giną dzieci, niewiasty. Poczekaj draniu, my cię dostaniem. Janek Wiśniewski padł" - to fragment tekstu pieśni Krzysztofa Dowgiałły o masakrze na Wybrzeżu, do której doszło w grudniu 1970 r.
Akt oskarżenia
W 1995 r. do Sądu Wojewódzkiego w Gdańsku trafił akt oskarżenia przeciw 12 osobom. Sąd w Gdańsku zebrał się po raz pierwszy w 1996 r., jednak proces długo nie ruszał; na rozprawy m.in. nie stawiali się oskarżeni, tłumacząc się złym stanem zdrowia i wiekiem. W końcu gdański proces zaczął się w czerwcu 1998 r. W 1999 r. proces - już tylko wobec 10 oskarżonych - przeniesiono do Warszawy, gdzie jesienią 2001 r. ruszył na nowo.Sprawy kilku chorych podsądnych kolejno z niego wyłączano, m.in. szefa MSW Kazimierza Świtały i dowódcy szkoły milicyjnej ze Słupska Karola Kubalicy. Obrona uważa, że wyłączenia te "zaburzyły równowagę" odpowiedzialności resortu spraw wewnętrznych oraz MON na niekorzyść tego ostatniego. Od 2001 r. trwały żmudne przesłuchania świadków - głównie robotników Wybrzeża, żołnierzy i milicjantów. W akcie oskarżenia prokuratura wniosła bowiem o przesłuchanie ok. 1110 osób; sąd nie zgodził się na ograniczenie ich liczby, o co w toku procesu wniósł prok. Bogdan Szegda.
