Polskie biura podróży nie odwołują lotów do Egiptu

Polskie biura podróży nie odwołują lotów do Egiptu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Egipt (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Polskie biura podróży oferujące wycieczki do Szarm el-Szejk nie wstrzymują najbliższych wyjazdów - podało RMF FM. Wycieczki do egipskiego kurortu wciąż mają w swojej ofercie co najmniej dwa biura podróży. Nie znamy przyczyn katastrofy, to ciągle tylko spekulacje - skomentował sytuację Radomir Świderski z Rainbow Turs.
Przedstawiciel biura podróży zapewnił, że kwestia bezpieczeństwa lotów była konsultwana z przewoźnikiem czarterowym, z którego usług korzysta jego firma. Latamy inną trasą niż rosyjski Airbus - zaznaczył Świderski i dodał, że trasy na Zachód Europy i do Polski nie biegną nad Synajem i dlatego "nie trzeba żadnych tras zmieniać".

Również Urząd Lotnictwa Cywilnego nie planuje wydawania rekomendacji odnośnie lotów do Egiptu. Najbliższy lot polskiego samolotu do Szarm-el Szejk będzie miał miejsce 10 listopada.

Przypomnijmy,  Rosja zawiesiła dziś wszystkie połączenia lotnicze z Egiptem po doniesieniach wskazujących na wybuch bomby jako przyczynę katastrofy rosyjskiego Airbusa nad Synajem.  Do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy Lufthansa i Air France-KLM wstrzymały loty nad półwyspem Synaj. Brytyjskie linie lotnicze również odwołały loty do Szarm el-Szejk.

Obama: To mogła być bomba

W wywiadzie cytowanym przez CNN prezydent USA Barack Obama oficjalnie potwierdził, że istnieje możliwość, iż przyczyną katastrofy w Egipcie była bomba. Jak stwierdził, to wytłumaczenie katastrofy ma być "bardzo poważnie brane pod uwagę". Dzisiejszy "The Times" pisze z kolei o tym, że wywiad przechwycił rozmowy terrorystów.

Barack Obama zapewnił, że do czasu, aż będzie stuprocentowa pewność, że przyczyną katastrofy była bomba, służby amerykańskie prowadziły będą odpowiednie badania. W czwartek również premier Wielkiej Brytanii David Cameron stwierdził, że hipoteza ta wydaje się coraz bardziej prawdopodobna. Władimir Putin z kolei podkreśla, że wnioski dotyczące przyczyn opierać powinny się na danych oficjalnego śledztwa

Wywiad przechwycił rozmowy terrorystów

Piątkowy "The Times" pisze, że Londyn wierzy w tezę o bombie, ponieważ otrzymał istotne informacje wywiadowcze pochodzące z przechwyconych rozmów bojowników na Synaju. Dane miał przechwycić brytyjski i amerykański wywiad. Jak podaje gazeta, siły bezpieczeństwa uważają, że ktoś miał dostęp do luku bagażowego. Ładunek jednak umieścił na bagażu lub w bagażu tuż przed wylotem. "Treść tych wiadomości przekonały ekspertów, że bomba została umieszczona na pokładzie przez pasażera lub członka personelu naziemnego lotniska" - czytamy.

Katastrofa Airbusa A321

Airbus A321 o 5:58 czasu lokalnego w sobotę wystartował z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk. Podróżowali nim głównie rosyjscy turyści, którzy wracali z wakacji nad Morzem Czerwonym. Samolotem podróżowało także czterech Ukraińców i jeden Białorusin.

Samolot zniknął z radarów na wysokości 9,5 km, po około 23 minutach od startu - poinformowało egipskie ministerstwo lotnictwa cywilnego.

RMF FM, Kommiersant, Reuters, Guardian, rt.com, ABC News, RMF F, Lenta.ru, CNN