Czechy reprezentantem Polski podczas szczytu na Malcie. Kopacz: Sprawa nie jest zamknięta

Czechy reprezentantem Polski podczas szczytu na Malcie. Kopacz: Sprawa nie jest zamknięta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czechy będą reprezentować Polskę na Malcie (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Jak potwierdziła na antenie TVN24 Ewa Kopacz, Polska będzie reprezentowana przez Czechy podczas szczytu na Malcie. -Wysłałam pismo do premiera Czech, Bohuslava Sobotki, który dzisiaj jest przewodniczącym Grupy Wyszehradzkiej - przyznała. Premier zaznaczyła jednak, że jej zdaniem "sprawa nie jest zamknięta".
- Dzisiaj rozmawiałam z marszałkiem seniorem, panem Kornelem Morawieckim, który powiedział, że będzie próbował mediować. Wystąpi do pana prezydenta, spróbuje nas umówić - powiedziała Kopacz. Jak zaznaczyła, jest do "danie szansy prezydentowi. - Nie wierzę w złą wolę prezydenta, ale mogę uwierzyć w brak kompetencji jego otoczenia - skomentowała, odnosząc się do informacji o tym, że prezydent miał nie wiedzieć o dacie nieformalnego szczytu.

Trzy możliwości prezydenta

Jej zdaniem, to prezydent zdecydował o tym, kto ma reprezentować Polskę podczas nieformalnego szczytu UE na Malcie. Jak zaznaczyła, prezydent miał trzy możliwości do wyboru - ustalenie terminu posiedzenia na inny dzień, zadeklarowanie, że to on będzie reprezentował Polskę. Najmniej korzystnym zdaniem Kopacz, było rozwiązanie trzecie - reprezentowanie Polski przez inny kraj.

Premier przyznała, że uzgodnione zostało, że to Czechy będą występować w imieniu Polski na Malcie - Czesi zgodzili się nas reprezentować, zwłaszcza że w naszym stanowisku jest bardzo twarda postawa, którą reprezentowałam na kolejnych szczytach Rady Europejskiej, gdy mówiliśmy o migrantach - zaznaczyła.

Tusk: Szkoda, ale nie tragedia

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział, że "szkoda, (że nie będzie Polski przy stole - red.) zwłaszcza gdy decyduje się o tak wrażliwych kwestiach, jak kwestia uchodźców, ale oczywiście to nie jest żadna tragedia".  - Rozumiem, że zmiana rządu, pierwsze posiedzenie Sejmu, pierwsze miesiące urzędowania spowodowały, że może zabrakło refleksu czy pełnej orientacji, ale postaram się dopilnować, żeby nic takiego się nie wydarzyło, co mogłoby spowodować jakieś straty dla Polski - podkreślił Tusk.

Spory wokół reprezentacji

Przypomnijmy, prezydent Andrzej Duda ogłosił, że pierwsze posiedzenie nowej kadencji odbędzie się 12 listopada. Na ten sam dzień przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zwołał nadzwyczajny szczyt na Malcie. Otoczenie premier Ewy Kopacz chciało, by Polskę reprezentował Andrzej Duda, natomiast kręgi Andrzeja Dudy przekonywały, że to szefowa ustępującego rządu powinna udać się do Valetty.

TVN24