- Wczoraj wszyscy najpierw pokazywali solidarność, współczucie a nie zaczynali politycznych debat - komentował w TVP Info korespondent niemieckiej stacji ARD Henryk Jarczyk antyimigranckie komentarze polskich polityków, które padły po piątkowych zamachach w Paryżu.
Jarczyk zauważył, że pozytywnie odebrana została wypowiedź szefa Grzegorza Schetyny, który dał wyraz solidarności z Francuzami. Jak zaznaczył, pozytywny odbiór zmienił się po wypowiedzi przyszłego ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego. Stwierdził on, że "wobec tragicznych wydarzeń w Paryżu Polska nie widzi politycznych możliwości wykonania decyzji o relokacji uchodźców". - W tym momencie w Niemczech ludzie zaczęli się zastanawiać, czy to dobry dzień, by rozpocząć tę debatę - skomentował Jarczyk.
TVP Info, Wprost.pl
Zły moment
Jak zaznaczył, Niemców negatywnie zaskoczyła nie treść wypowiedzi, ale moment, w którym ona padła. - Wczoraj nie był dzień, by krytykować Merkel, tak jak to zrobił Miller, który nazwał ją "największym szkodnikiem Unii Europejskiej" - mówił Jarczyk. - Wczoraj wszyscy zastanawiali się nad tym, jak pomóc Francji, ofiarom, jak się skupić na tym, a nie rozpocząć polityczną debatę - podsumował.Politycy o uchodźcach
Witold Waszczykowski, który w rządzie Beaty Szydło obejmie tekę ministra spraw zagranicznych, zapowiedział w sobotę, że jakikolwiek cień na życiorysach będzie eliminował tych, którzy chcieliby się w Polsce osiedlić. - Nie ma takiego kompromisu, który moglibyśmy zawrzeć kosztem bezpieczeństwa Polski, kosztem życia Polaków - zaznaczył.Marek Jakubiak z ugrupowania Kukiz'15 stwierdził dziś, że w kwestii uchodźców "trzeba podjąć kroki ostre i radykalne", gdyż w obecnej sytuacji "mówienie nic nie pomoże". Jadwiga Wiśniewska z PiS oceniła, że w kwestii uchodźców "zdecydowanie po tragedii paryskiej sytuacja zmieniła się".TVP Info, Wprost.pl