Zdaniem Petru sytuacja po dzisiejszym orzeczeniu jest " z punktu widzenia prawa jest bardzo trudna dla większości rządzącej, jak i prezydenta". - Nieprzyjmowanie ślubowania nie jest formą weta, tylko łamaniem Konstytucji, ale to też nie ma znaczenia, bo powołani wcześniej sędziowie są sędziami od 7 listopada - stwierdził Petru.
Polityk podkreślił, że w opinii TK jeśli Andrzej Duda miał wątpliwości odnośnie przyjmowania ślubowania od sędziów, powinien był się zwrócić z tą sprawą do Trybunału. - Ani Andrzej Duda ani żaden inny prezydent nie ma prawa orzekać w kwestiach, które są kwestiami, o których powinien mówić TK - zaznaczył Ryszard Petru.
- Obawiam się, że PiS będzie brnęło i osłabiało w ten sposób TK. Ale zauważmy, że Trybunał jednoznacznie się wypowiedział co do tego, jaki jest skład Trybunału - dodał polityk.
Wyrok TK z 9 grudnia
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że część zapisów nowelizacji ustawy o TK jest niekonstytucyjna. W tym m.in zapis mówiący o 30-dniowym terminie na złożenie przez sędziego TK ślubowania wobec prezydenta RP, przepis nowelizacji, zezwalający Sejmowi na ponowny wybór tych sędziów TK, których kadencja wygasła 6 listopada, a także wygaszenie kadencji obecnego prezesa i wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego. Za niezgodny z ustawą zasadniczą uznana również zapis, że złożenie ślubowania przed prezydentem zaczyna kadencję sędziego TK. Tryb uchwalenia nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym określono natomiast jako konstytucyjny. Zapraszamy do zapoznania się z relacją z dzisiejszych obrad.
300polityka, Wprost.pl