Zawaliła się cementownia (aktl.)

Zawaliła się cementownia (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Wałbrzychu zawalił się dach nieczynnej fabryki. Do katastrofy doszło z winy ludzi - miejsce to było znane wśród miejscowych zbieraczy złomu, na szczęście nikt z nich ucierpiał w wypadku.
Obiekt przeszukali strażacy z psami ratowniczymi.

"Ponad wszelką wątpliwość do katastrofy nie doszło samoistnie. Konstrukcja hali została wcześniej naruszona. Najprawdopodobniej część stalowych elementów hali została powycinana przez zbieraczy złomu" - powiedział Szczepan Malewicz z wałbrzyskiej policji. Dodał, że rozcinanie konstrukcji i zbieranie złomu na czyimś terenie jest przestępstwem.

Chociaż do zdarzenia doszło w sobotę, policja otrzymała telefoniczne zgłoszenie o wypadku dopiero w poniedziałek rano. Podejrzewano, że pod gruzami mogli zostać uwięzieni zbieracze złomu. Na miejsce wysłano zastępy straży pożarnej. Okazało się, że  na długości około 25 metrów zawalił się dach dawnej przesypowni cementu. Gruzowisko przeszukiwało kilkudziesięciu strażaków wraz z  psem tropiącym. Drugiego czworonoga ratowniczego przysłała wałbrzysko-kłodzka placówka Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Użyto również kamery termowizyjnej. Po kilku godzinach okazało się, że pod dachem nikogo nie było.

Dawna fabryka domów w Wałbrzychu należała do przedsiębiorstwa z  Jeleniej Góry. Później zmieniła właściciela. Nie wiadomo, do kogo należy obecnie. Policja stara się to ustalić.

Przyczyny katastrofy badają specjaliści z nadzoru budowlanego. Odrębne postępowanie przeprowadzi policja.

sg, pap