Panel dyskusyjny zatytułowany "A świat milczał... Pamięci ofiar Holokaustu i osób ratujących Żydów" został zorganizowany z inicjatywy byłej minister spraw zagranicznych Anny Fotygi. Konferencja uzyskała wsparcie Ambasady Izraela przy Unii Europejskiej i NATO. Udział w dyskusji wzięli historycy, dyplomaci oraz działacze społeczni, którzy zajmują się tematyką zagłady Żydów podczas II wojny światowej. Anna Fotyga tłumaczyła, że jest to wynik "bardzo krzywdzącej wystawy, która została zorganizowana w PE w ubiegłym roku".
Jednym z panelistów był profesor Jan Żaryn, który mówił m.in. o tym, że pomoc niesiona Żydom na terenach Polski miała podwójny charakter. - Z jednej strony było to Polskie Państwo Podziemne i Rząd RP na uchodźstwie, a z drugiej pomoc indywidualnych obywateli - powiedział.
W opinii historyka w różne formy pomocy Żydom w czasie okupacji zaangażowanych mogło być nawet milion Polaków. – Polaków w różny sposób ratujących Żydów, incydentalnie, czy też bardziej trwale było co najmniej kilkaset tysięcy, a może nawet i milion, a może i więcej niż milion – wyjaśnił. Prof. Żaryn przedstawił także przykłady zaangażowania w tym m.in. misję rotmistrza Pileckiego.
Ambasador Izraela przy UE i NATO, Dawid Walzer powiedział natomiast, że "Holocaust pozostawił dwie nieuleczalne blizny na Żydach i wielu innych: nieustanną obawę, że ktoś na świecie chce nas zgładzić oraz fakt, iż w czasie zagłady Żydzi nie tylko byli mordowani, ale przede wszystkim zabijano ich dusze". - Żydów odczłowieczano, by moralnie uzasadnić słuszność Holokaustu. Niemniej jednak znalazły się jednostki, które stanęły w obronie Żydów. W ciemności zawsze jest promyk światła, którego trzeba bronić – stwierdził ambasador.
Telewizja Republika