Wymuszanie zeznań i groźby podczas przesłuchań? CBŚP zawiadamia prokuraturę

Wymuszanie zeznań i groźby podczas przesłuchań? CBŚP zawiadamia prokuraturę

Dodano:   /  Zmieniono: 
prokuratura, wyrok, postępowanie, sąd (fot. zolnierek/fotolia.pl)
Centralne Biuro Śledcze Policji zawiadomiło prokuraturę po tym, jak Konrad Lassota, jeden z kelnerów, którzy podsłuchiwali polityków i biznesmenów w warszawskich restauracjach, oskarżył policję o groźby i wymuszanie zeznań podczas przesłuchań.

„W związku z nieprawdziwymi informacjami, które przekazał dzisiaj Konrad Lassota, informujemy, że kierownictwo CBŚP składa zawiadomienie do prokuratury o pomówienie do funkcjonariuszy, dotyczące nakłaniania do składania fałszywych zeznań, jak również kierowania gróźb przez policjantów. Mężczyzna ten zgłosił się dobrowolnie do organów ścigania. Miał - na własną prośbę - przyznaną policyjną ochronę, bowiem obawiał się o własne życie ze względu na charakter sprawy, w której składał wyjaśnienia. Również na własną prośbę z tej ochrony po 11 dniach zrezygnował. Podczas licznych czynności procesowych, w których uczestniczył - przede wszystkim były to czynności w prokuraturze - nigdy nie poinformował organów ścigania o rzekomym zastraszaniu go przez policjantów z CBŚP, jak również nakłanianiu go do składania określonych wyjaśnień” – poinformowała Agnieszka Hamelusz z CBŚP.

„Niejako zostałem przymuszony”

Podczas dzisiejszego wywiadu w Radiu RMF FM Konrad Lassota powiedział: – Jeżeli chodzi o całą, ostatnią wersję, która przedostała się do mediów, czyli tą, która została ustalona w jednostce do spraw zwalczania terroru w Centralnym Biurze Śledczym Policji, była to po prostu wersja, do której niejako zostałem przymuszony. Byłem zastraszony przez funkcjonariuszy, był to moment, w którym poznałem wtedy Krzysztofa Rybkę, osobę, która jest związana z całą sprawą. Wtedy także został mi przekazany, rozrysowany ten schemat, jak ma to być, to ze mną wtedy były uzgadniane dalsze moje zeznania, trwało to kilka godzin – mówił. – Policjanci zastraszali mnie, pokazując mi osoby, wizerunki osób, które miały wykonać na mnie wyrok śmierci, ponieważ byłem straszony przez nich prywatnym zabójcą, byłem straszony różnymi czarnymi scenariuszami – dodał i przyznał, że funkcjonariusze opowiedzieli wspólnie z Łukaszem N. wersję wydarzeń, która ma być najwiarygodniejsza. Lassota twierdzi, że był przekonany, że spowoduje ona szybkie rozwiązanie sprawy.

RMF FM