Zandberg: Kaczyński spuszcza radykałów ze smyczy

Zandberg: Kaczyński spuszcza radykałów ze smyczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adrian Zandberg (fot.Partia Razem) 
Adrian Zandberg na antenie TVP Info mówił na temat propozycji zaostrzenia ustawy aborcyjnej. Lider partii Razem stwierdził, że Jarosław Kaczyński "spuszcza radykałów ze smyczy".

– Jarosław Kaczyński powiedział, że spuszcza radykałów ze smyczy i poprze projekt, zgodnie z którym zgwałcone dziewczynki będą zmuszone, żeby urodzić dziecko. Że poprze projekt, zgodnie z którym kobiety, które dostaną od lekarza informację, że noszą płód niezdolny do życia, płód z bezmózgowiem i dziecko umrze kilka minut po porodzie, będą zmuszone do tego, aby ciążę donosić - mówił Adrian Zandberg. – Co więcej, słyszymy też, że duża grupa posłów Kukiza także zamierza głosować za tym barbarzyńskim prawem – stwierdził. 

Zandberg powiedział również, że nie zdziwiłby się, gdyby także posłowie Platformy Obywatelskiej głosowali za przyjęciem tego projektu. – W PO też jest spora grupa konserwatystów, którzy w tej sprawie mają poglądy dramatycznie odbiegające od większości polskiego społeczeństwa – przyznał. 

Lider partii Razem podkreślił, że kwestia czy polityk jest wierzący, nie powinna być przedmiotem debaty publicznej. – Istnieje prosta granica, pomiędzy prawem świeckim a przekonaniami religijnymi. Żyjemy w Polsce, w której ludzie kierują się różnymi wartościami w swoim życiu. To, że ktoś wyznaje jakiś zespół wartości nie znaczy, że ma go narzucić wszystkim – mówił Zandberg.

Projekt zmian w ustawie aborcyjnej

Projekt Fundacji Pro Prawo do Życia zakłada m.in. wprowadzenie całkowitego zakazu przerywania ciąży. Obecnie aborcja dopuszczalna jest m.in. gdy ciąża ciąża jest wynikiem przestępstwa, gdy stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety oraz kiedy badania wykażą ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu. Projekt zakłada także kary dla osób powodujących śmierć dziecka poczętego. Osoba, która przyczyniłaby się do przerwania ciąży, musiałaby się liczyć z groźbą od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia. Sąd mógłby zadecydować o złagodzeniu kary wobec matki dziecka lub o odstąpieniu od niej.

TVP Info, Wprost.pl