Gudzowaty skarży Rokitę

Gudzowaty skarży Rokitę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przed Sądem Okręgowym w Krakowie rozpoczął się proces cywilny o ochronę dóbr osobistych Aleksander Gudzowaty vs Jan Rokita.
Aleksander Gudzowaty uważa, że poseł PO Jan Rokita podczas konferencji prasowej 8  lipca naruszył jego dobra osobiste, pomawiając jego samego oraz firmę Bartimpex o kupienie najważniejszych przepisów ustawy o biopaliwach. Pełnomocnik Rokity wniósł o oddalenie pozwu.

Aleksander Gudzowaty w imieniu swoim i swojego przedsiębiorstwa domaga się zakazania Rokicie dalszego rozpowszechniania w mediach nieprawdziwych informacji o sprzedaży ustawy o biopaliwach, opublikowania oświadczenia, w którym przeprasza za pomówienie i  wyraża głębokie ubolewanie z powodu naruszenia dóbr osobistych. Chce także, by Rokita wpłacił 20 tys. zł na cel społeczny i  poniósł koszty procesu.

Ani Rokita, ani Gudzowaty nie pojawili się w czwartek w sądzie. Nieobecność Rokity jego pełnomocnik usprawiedliwił obowiązkami parlamentarnymi. Pełnomocnik Gudzowatego zadzwonił rano do sądu, informując o awarii samochodu i prosząc o przesunięcie o godzinę rozpoczęcia rozprawy. Jednak mimo przesunięcia terminu nie przybył do sądu.

Pietrzykowski poinformował sąd, że w imieniu klienta wnosi o  oddalenie pozwu i obciążenie kosztami powoda. Sąd nie rozpatrzył jeszcze tego wniosku; wyznaczył Pietrzykowskiemu termin na  dostarczenie odpowiedzi na pozew i odroczył rozprawę do 24 lutego 2004 roku.

"Nasza odpowiedź jest jedna: my wnosimy o oddalenie powództwa i  zasądzenie kosztów postępowania. Nie ma możliwości ugody" -  powiedział dziennikarzom na korytarzu sądowym mec. Pietrzykowski.

Powiedział, że Rokita wyraził swoją prywatną ocenę ustawy, używając przenośni. "Oceny nie podlegają klasyfikacji ze względu na to, czy naruszają dobra osobiste, czy też nie, zwłaszcza jeżeli wypowiedziane są w interesie publicznym i przez posła, który reprezentuje społeczeństwo" - zaznaczył adwokat. Dodał, że  "społeczeństwo ma prawo wiedzieć o takich praktykach i wiedzieć o  stanowisku posłów wobec tego, co się dzieje".

Według pozwu, Rokita pomówił powodów o kupienie najważniejszych przepisów ustawy o biopaliwach i oświadczył, że ma to oczywisty związek z tzw. aferą Rywina i sprzedażą ustawy o RTV, bo tu i tam pojawia się uprzywilejowana firma, która w trybie porozumienia z  rządem ma uzyskać precyzyjnie określone zapisy ustawy.

em, pap