"Nie jest w tym wszystkim najważniejsza kwota. Najważniejsza jest pamięć o pani mężu i pani tacie, najważniejsza jest solidarność" - powiedział.
"Mam nadzieję, że stypendium pozwoli mi kontynuować naukę na studiach podyplomowych. Marzeniem mojego taty było zawsze, abym skończyła studia i kontynuowała naukę. Mimo, że nie ma go już z nami, mam nadzieję, że spełnię jego oczekiwania" - powiedziała Marta Kupczyk, studentka wydziału techniki morskiej Politechniki Szczecińskiej.
"Koalicja stawia dziś czoła nowym zagrożeniom. Żołnierze sił sojuszniczych służą ramię w ramię. Przez to stypendium chcemy im jeszcze raz z całego serca podziękować" - powiedział charge d'affaires ambasady USA Cameron Munter. "Wiemy, że amerykańscy żołnierze piechoty morskiej są dumni ze swojej służby z Polakami w Iraku" - dodał.
Fundacja amerykańskiej piechoty morskiej MCLEF (Marine Corps Law Enforcement Foundation) została założona w 1994 roku. Zobowiązała się ufundować stypendia dla wszystkich uprawnionych dzieci każdego żołnierza brytyjskiego, australijskiego czy polskiego, który straci życie w czasie działań wojennych w Iraku.
Fundacja to organizacja typu non-profit, która zachęca uprawnione dzieci żołnierzy piechoty morskiej do kontynuowania nauki. Do tej pory Fundacja przekazała w postaci stypendiów i dotacji ponad 11 mln dolarów rodzinom żołnierzy poległych w misjach w Iraku i Afganistanie.
44-letni major Hieronim Kupczyk z 12. Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie został 6 listopada śmiertelnie ranny w szyję, gdy polski konwój został ostrzelany przez nieznanych sprawców niedaleko Karbali. Mimo natychmiastowej pomocy, po półtoragodzinnej reanimacji oficer zmarł w szpitalu. Został pośmiertnie awansowany do stopnia podpułkownika. To pierwszy polski żołnierz, który zginął w misji stabilizacyjnej w Iraku.
em, pap