Kto poprze Belkę? (aktl.)

Kto poprze Belkę? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy rząd Marka Belki może liczyć na poparcie SLD? Szef klubu SLD Krzysztof Janik twierdzi, że tak, minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk mówi, że wielu posłów Sojuszu ma odmienne zdanie.
Klub SLD w całości zagłosuje w piątek za rządem Marka Belki - zapewnił po trwającym ponad trzy godziny spotkaniu Belki z klubem SLD przewodniczący tej partii Krzysztof Janik. Belka przedstawił na nim posłom Sojuszu główne tezy swojego expose, które wygłosi w piątek w Sejmie. Według Janika spotkały się one z życzliwym przyjęciem klubu. Sam Belka nie chciał rozmawiać z dziennikarzami i tak opuścił spotkanie, by uniknąć odpowiedzi na ich pytania.

Lider SLD poinformował, że "plan polityczny nowego rządu na  najbliższe 12 miesięcy to przede wszystkim: koordynacja Narodowego Planu Rozwoju z pracami nad budżetem UE na lata 2007 - 2013, traktat konstytucyjny, ustawa o zdrowiu, plan racjonalizacji wydatków publicznych, wzrost gospodarczy, tworzenie nowych miejsc pracy i  Irak".

Z kolei minister Kurczuk, który wyszedł w trakcie spotkania ubolewał, że  nie podjęto się na nim próby odpowiedzi na postawione przez niego pytanie "co dalej, jeśli w piątek rząd nie uzyska w Sejmie wotum zaufania". "Przecież to już widać, że to będzie rząd mniejszościowy, który nie ma szansy na uzyskanie poparcia" - dodał.

Polityk ten powiedział, że ma wiele zastrzeżeń wobec Belki i, jak dodał, w tej krytyce nie jest w Sojuszu odosobniony. "Twierdzenie, że ot tak bezkrytycznie klub przyjmuje osobę premiera, zaproponowany skład rządu i to z czym ma on wystąpić jest nieprawdą. Przykro to powiedzieć, ale nie jesteśmy monolitem" - ocenił. Pytany, czy to oznacza, że w piątek zagłosuje przeciwko Belce powiedział, że jest za wcześnie na odpowiedź, ale zaznaczył, iż ma wiele wątpliwości.

Jeden z posłów SLD twierdzi, że Kurczuk namawiał posłów, aby w drugim kroku dążyć jednak do zwarcia koalicji z PSL.

Z kolei Janik zapewnił dziennikarzy, że podczas spotkania nikt z posłów nie podważał kandydatury Belki. Jego zdaniem tylko Kurczuk "był krytyczny, ale spotkał się z dosyć zasadniczym odporem ze strony innych posłów". Polityk wyraził przekonanie, że w piątek cały klub Sojuszu poprze rząd Belki.

Z nieoficjalnych informacji od jednego z posłów SLD wynika, że Belka zapowiedział, iż od środy rozpoczyna konsultacje w sprawie poparcia dla rządu z niektórymi ugrupowaniami parlamentarnymi; ma  spotkać się spotkać z SdPl, Federacyjnym Klubem Parlamentarnym, Unią Pracy i być może niektórymi innymi kołami.

Tymczasem "Fakt" pisze, że mało kto wierzy jeszcze w powodzenie misji Marka Belki. W SLD powstał więc plan awaryjny. Nazywa się: Wojciech Olejniczak. Młody minister rolnictwa miałby stanąć na czele rządu, jeśli pojutrze Sejm nie wybierze Belki na premiera - pisze "Fakt".

Według dziennika, Olejniczak od kilku dni typowany jest na szefa SLD. Teraz doszedł pomysł premierowania. "To nasz as z rękawa" -  powiedział "Faktowi" o Olejniczaku polityk z kierownictwa SLD. "Coraz więcej działaczy się go domaga" - ujawnia.

Potwierdza to poseł Sojuszu Piotr Gadzinowski: "Nazwisko Olejniczaka wciąż pojawia się na giełdzie stanowisk. To człowiek sukcesu" - zachwala.

Dlaczego Olejniczak, a nie Szmajdziński czy Oleksy? Bo nie kojarzy się ze starym garniturem działaczy. "Wojtek pochodzi ze  wsi i mógłby być wystawiony nawet jako kandydat uzgodniony z PSL" -  marzy jeden z baronów SLD.

em, pap