Sarna zabiła motocyklistę

Sarna zabiła motocyklistę

Dodano:   /  Zmieniono: 
32-letni motocyklista zginął w okolicach Otynia w Lubuskiem, gdy na prostym odcinku drogi uderzył w sarnę, która wbiegła mu pod koła.
Choć zwierzę ważyło zaledwie około 15 kg, poniósł śmierć na miejscu.

Poinformował o tym w piątek PAP Andrzej Kulesza z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.

"Prawdopodobnie przyczyną tragedii była nadmierna prędkość. Często młodzi ludzie na szybkich i bardzo silnych maszynach zapominają o tym, że w odróżnieniu od samochodu nie chroni ich karoseria, a każde uderzenie, nawet w niedużą przeszkodę, może mieć bardzo poważne skutki" - powiedział.

Od początku czerwca na lubuskich drogach doszło do 11 wypadków z udziałem motocyklistów. Osiem z nich odnotowano w  miesiącach wakacyjnych.

32-latek, który zginął pod Otyniem, jest pierwszą ofiarą śmiertelną, w pozostałych przypadkach kierowcy jednośladów mieli więcej szczęścia kończąc swoją podróż z obrażeniami w szpitalu.

"Obecna pogoda jest wprost wymarzona do wycieczek i podróży motocyklowych. Należy jednak pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa i przestrzeganiu przepisów, dzięki czemu po  wycieczkach pozostaną tylko miłe wspomnienia" - dodał policjant.

ss, pap