Jakubowska utrudniała pracę komisji śledczej?

Jakubowska utrudniała pracę komisji śledczej?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy Aleksandra Jakubowska, była szefowa gabinetu politycznego premiera Millera utrudniła prace komisji śledczej badającej aferę Rywina? Sprawdza to warszawska prokuratura okręgowa.
Zawiadomienie w tej sprawie złożył poseł Zbigniew Nowak (niezrzeszony).

Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik prokuratury okręgowej Maciej Kujawski, śledztwo zostało wszczęte w sprawie, a nie przeciwko - dotychczas nikomu nie zostały postawione zarzuty.

Dodał, że na początku września prokuratura zamierza przesłuchać pierwszą osobę w tej sprawie - zawiadamiającego posła Nowaka.

W styczniu 2003 roku Jakubowska, kończąc pracę na stanowisku wiceminister kultury i przechodząc na stanowisko szefowej gabinetu politycznego premiera (Leszka Millera), poleciła wyczyścić twardy dysk swojego komputera. Znajdowały się na nim m.in. informacje dotyczące prac nad ustawą o rtv. Według Nowaka, Jakubowska w ten sposób zniszczyła ważne dokumenty i utrudniła pracę komisji śledczej badającej "aferę Rywina" i analizującej sprawę zniknięcia z ustawy o rtv słów "lub czasopisma" .

Sama Jakubowska zeznając przed komisją śledczą, wyjaśniła, że  polecenie wyczyszczenia zawartości komputera było "rutynową czynnością".

Dane ze sformatowanego dysku zdołali odzyskać specjaliści z  zakresu informatyki.

Brak słów "lub czasopisma" w projekcie wykryła jeszcze w 2002 r. dziennikarka PAP Anna Wojciechowska. Jakubowska, pełniąca wówczas funkcję wiceminister kultury, tłumaczyła usunięcie tych słów "błędem technicznym". Do sprawy tej powróciła latem 2003 roku komisja śledcza, badając "aferę Rywina". Efektem jej prac było wszczęcie przez warszawską Prokuraturę Apelacyjną w lipcu tegoż roku śledztwa w sprawie zniknięcia słów "lub czasopisma" z ustawy o rtv.

Postępowanie dotyczyło "przerobienia w marcu 2002 r. dokumentu w  postaci rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i  telewizji poprzez usunięcie z treści art. 36 ust. 3 pkt 1 wyrazów +lub czasopisma+". Brak tych słów oznaczał, że wydawcy czasopism mogli kupić ogólnopolską telewizję, a wydawcy dzienników - nie.

W lipcu br. media ujawniły, że Prokuratura Krajowa wydawała w  trakcie śledztwa warszawskiej Prokuraturze Apelacyjnej pisemne polecenie postawienia zarzutów fałszerstwa projektu ustawy trzem osobom: Janinie Sokołowskiej i Iwonie Galińskiej z Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz Tomaszowi Łopackiemu z Ministerstwa Kultury, którzy pracowali nad projektem ustawy o rtv. Potwierdził to zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik.

Mimo to 22 lipca br. śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawców. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie nie  podała powodów takiego rozstrzygnięcia sprawy, a jej decyzję uchyliła Prokuratura Krajowa. Sprawę przekazano Prokuraturze Apelacyjnej w Białymstoku.

ss, pap