Wotum nieufności wobec Cimoszewicza

Wotum nieufności wobec Cimoszewicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do Sejmu wpłynął wniosek LPR o wotum nieufności wobec ministra spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza za niezastosowanie się do uchwały Sejmu ws. reparacji wojennych.
LPR chce odwołania Cimoszewicza za "zdeprecjonowanie" -  zdaniem Ligi - przyjętej 10 września przez Sejm uchwały w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich, wysuwanych w Niemczech.

Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu 14 września Cimoszewicz powiedział, że z prawnego punktu widzenia kwestia reparacji jest od dawna zamknięta. "I nie chcemy obciążać nią stosunków polsko-niemieckich" - mowił.

Uzasadniając stanowisko rządu podkreślił także, że - zgodnie z polską doktryną prawną i racją stanu - fragmentem reparacji, jakie uzyskała Polska były Ziemie Północne i Zachodnie oraz cały majątek niemiecki - prywatny i publiczny - znajdujący się na tych terytoriach. W 1953 r. Polska zrezygnowała z dalszego dochodzenia reparacji.

W opinii Ligi Polskich Rodzin "sprawa jest bulwersująca, ponieważ dotychczas polskie prawodawstwo nie znało czegoś takiego, jak zrzeczenie się reparacji". "Aby było ono skuteczne, musiałaby być ratyfikacja takiego aktu prawnego wyrażona przez Sejm" - oznajmił lider ugrupowania Roman Giertych. Poza tym - jak powiedział - decyzja taka musiałaby być opublikowana w Dzienniku Ustaw.

"Cimoszewicz działa na szkodę interesu narodowego, więc Sejm nie  może przejść nad tym do porządku dziennego" - ocenił.

Pod wnioskiem o wotum nieufności podpisało się ponad 70 posłów, m.in. z LPR, kół prawicowych, a także część posłów Samoobrony oraz kilku z PSL. W uzasadnieniu wniosku napisano, że LPR "nie godzi się, by po raz kolejny w imię tzw. poprawności politycznej, Polska rezygnowała z tego co jest jej należne. LPR nie godzi się także na stan, w którym kat staje się ofiarą". "Państwo nasze wymaga, by na jego czele stali mężowie stanu, którzy potrafią odważnie bronić interesu narodowego. Takim politykiem nie jest Włodzimierz Cimoszewicz, który udowodnił, że na ministra spraw zagranicznych po prostu się na nadaje" - podkreślono.

em, pap