Karząca ręka SLD (aktl.)

Karząca ręka SLD (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Możliwe jest wyciągnięcie konsekwencji wobec posłów Sojuszu, w tym Marka Dyducha, którzy nie uczestniczyli w środowym głosowaniu w Sejmie, powiedział szef klubu SLD Krzysztof Janik. Na ten temat dyskutowało już prezydium klubu SLD.
Jeszcze dziś ma spotkać się cały klub SLD, aby wyjaśnić dlaczego podczas środowego głosowania nad projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji nie było kilkunastu posłów Sojuszu - poinformowała wiceszefowa klubu SLD Małgorzata Ostrowska.

Sejm odrzucił w środę projekt ustawy o pomocy publicznej i  restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej.

Według Janika możliwe jest wyciągnięcie konsekwencji wobec tych posłów, którzy nie mają usprawiedliwień. Nie chciał odpowiedzieć, czy zostaną oni wyrzuceni z klubu.

W środowej rozmowie z radiem Zet Janik ocenił też, że minister zdrowia Marek Balicki nie powinien podawać się do dymisji.

Zdaniem Janika, odrzucenie ustawy nie jest porażką rządu i SLD, lecz "przede wszystkim porażką służby zdrowia", a minister zdrowia Marek Balicki nie ma powodu podawać się do dymisji, ponieważ "akurat on w tej sprawie nie popełnił w tej sprawie żadnych błędów, do końca walczył o tę ustawę".

"Natomiast część kolegów posłów z mojego klubu z nieroztropności, a z innych klubów z nieroztropności politycznej nie poparła tej inicjatywy, która jest rozumna" - dodał Janik.

"Żałuję, dlatego że jest to kolejna ustawa z takiej serii ustaw, które naprawiają polskie życie, a która została z przyczyn politycznych niepoparta przez opozycję, a którą to ustawę opozycja będzie i tak i tak musiała się zająć" - powiedział Janik.

Według sekretarza klubu SLD Wacława Martyniuka, posłowie Sojuszu, którzy nie  wzięli udziału w głosowaniu nad projektem ustawy o pomocy publicznej i restrukturyzacji zakładów opieki zdrowotnej i nie mają usprawiedliwienia, zostaną "skutecznie ukarani". Nie chciał powiedzieć, czy zostaną wyrzuceni z klubu.

Zdaniem szefa klubu SLD, projekt ustaw miał naprawić błąd "popełniony przez posłów AWS-u". "Ci posłowie AWS-u, którzy dziś pod szyldem Platformy i PiS-u siedzą w Sejmie, nie chcieli razem z  nami tego błędu naprawić" - mówił.

"Rozmawialiśmy z posłem Piechą, który twierdził, że ma do tego upoważnienie Jarosława Kaczyńskiego. Dwie minuty przed głosowaniem odwołał to upoważnienie" - mówił Janik. Jego zdaniem, była to albo "gra, albo tez w PiS-ie stało się coś, czego nie rozumiemy". W  środę poseł PiS Tadeusz Cymański powiedział w TVP1, że jego klub nie składał żadnych obietnic SLD w tej sprawie.

ks, pap