Kwaśniewska stanie przed komisją śledczą (aktl.)

Kwaśniewska stanie przed komisją śledczą (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W poniedziałek sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen wezwała Jolantę Kwaśniewską. Prezydent powiedział dziennikarzom, że jego żona stawi się przed komisją.
Również dyrektor zespołu protokolarnego Kancelarii Prezydenta Aleksandra Jacoby powiedziała, że prezydentowa stawi się przed komisją.

Za wnioskiem w tej sprawie, złożonym przez Andrzeja Grzesika (Samoobrona), Romana Giertycha (LPR) i Antoniego Macierewicza (RKN), głosowało 7 posłów; Andrzej Różański (SLD) był przeciw. Nie było podczas głosowania Andrzeja Celińskiego (SdPl), Zbigniewa Witaszka (niezrz.) i chorego Józefa Gruszki (PSL).

Powodem wezwania prezydentowej jest m.in. publikacja z minionej środy "Rzeczpospolitej", według której podejrzewany o zlecenie zabójstwa gen. Marka Papały biznesmen Edward Mazur finansował fundację Jolanty Kwaśniewskiej - Porozumienie bez barier. Pośrednikiem - jak pisze "Rz" - była sponsorowana przez biznesmena organizacja polonijna.

Na piątkowej konferencji prasowej Kwaśniewska zaprzeczyła doniesieniom dziennika. - "Pan Edward Mazur nie jest moim znajomym, nie łączyły mnie z nim żadne interesy - powiedziała".

Według Giertycha, Kwaśniewska nie jest osobą, którą komisja o  cokolwiek oskarża. "Nikt tak naprawdę nie oskarża również +Fundacji Porozumienie bez Barier+. Ale informacje znajdujące się w Fundacji mogą stanowić bardzo ciekawy dowód na temat interesujących komisję zdarzeń"- powiedział poseł LPR w  poniedziałek reporterom.

Przez blisko 3 godziny komisja przesłuchiwała min. skarbu Jacka Sochę, głównie o prywatyzację Grupy Lotos (drugiego po PKN Orlen koncernu paliwowego w kraju) i, jak może to wpłynąć na  bezpieczeństwo energetyczne państwa.

Minister powiedział, że jeśli nie będzie prywatyzacji Grupy Lotos (GL), to za kilka lat jej zyski spadną. Zapewnił, że  upublicznienie akcji spółki nie doprowadzi do jej wrogiego przejęcia. "Mamy pakiet kontrolny i regulamin spółki, który nie  pozwala na takie przejęcie" - zapewnił Socha.

10 czerwca na warszawską giełdę papierów wartościowych trafi 35 proc. akcji Grupy Lotos. Wartość emisji szacowana jest na ok. 900 mln. złotych. GL tworzą rafineria Gdańska, spółka wydobywcza Petrobaltic, tzw. rafinerie południowe: Czechowice i Jasło, rafineria nafty Glimar w upadłości oraz 15 innych spółek.

Posłów interesowała możliwość wejścia poprzez giełdę do GL kapitału rosyjskiego. - Czy jest pan świadom stałej presji rosyjskiego Łukoila na przejęcie Rafinerii Gdańskiej? Z  informacji, jakie posiada komisja, wynika, że Łukoil chce mieć udziału w tej Rafinerii" - powiedział Antoni Macierewicz (RKN). -  "Nie miałem dokumentu, który by to pokazywał - odpowiedział Socha.

Posłowie pytali ministra o giełdowy debiut innej polskiej spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNIG) i jego wpływ na  bezpieczeństwo energetyczne kraju. Zdaniem ministra przyczyni się to do zwiększenia tego bezpieczeństwa, bowiem pieniądze pochodzące z emisji akcji (1,6 mld zł) zostaną przeznaczone na poszukiwania i  wydobycie krajowe ropy i gazu ziemnego.

Minister powiedział, że PGNiG zamierza w latach 2005 - 2008 zwiększyć wydobycie ropy z 0,7 do 1,6 mln ton rocznie, a gazu ziemnego z 4,5 do 5,5 mld metrów sześć. rocznie. Choć - jak podkreślił Socha - wydobycie to nie pokrywa zapotrzebowania kraju, to jednak "stawianie na polską spółkę, która będzie wydobywała gaz i ropę w Polsce, jest jednoznaczne ze zwiększeniem bezpieczeństwa energetycznego".

Po południu zeznawał - już po raz piąty - b. minister skarbu, Wiesława Kaczmarek. Oświadczył, że Jan Kulczyk zaprzeczył jakoby miał przekazywać informację o łapówce, którą miał wziąć Kaczmarek od Łukoila za udział tej firmy w prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej.

Według Miodowicza (PO), w marcu 2004 roku Marek Borowski w  rozmowie z Kaczmarkiem zaprezentował scenariusz, że "informacje o  łapówce przekazał pan doktor Kulczyk panu premierowi jako efekt rozmowy z Ałganowem w Wiedniu. Ałganow ponoć stwierdził, że  koledzy z Łukoila są wkurzeni, że zapłacili tzw. grupie Kaczmarka kwotę 1 mln 600 tys. lub 3 mln dolarów za prywatyzację Rafinerii" -  mówił poseł PO.

Kaczmarek podkreślił, że po tej rozmowie z Borowskim spotkał się z Kulczykiem i zapytał, czy to on rozprowadzał informacje o  łapówce. "Kulczyk zaprzeczył i powiedział +Wiesław, to nie moje metody działania+" - dodał b. minister, relacjonując swoją rozmowę z Kulczykiem.

- Nigdy w życiu nie miałem konta zagranicznego, nigdy nikogo nie  upełnomocniałem do jakiegokolwiek konta, nigdy nie byłem pełnomocnikiem czyjegoś konta - mówił Kaczmarek. Odniósł się do  zeznań lobbysty Marka D., który zasugerował, że na szwajcarskie konto Kaczmarka miało być wpłacone 250 tys. dol. za prywatyzację cementowni Ożarów. "Są kłamstwa, pomówienia i oszczerstwa' -  powiedział Kaczmarek.

Komisja rozpatrzyła kolejne wnioski w sprawie wezwania dalszych świadków, m.in. Marka Borowskiego i Krzysztofa Janika. Głosowanie tych wniosków - we wtorek.

ss, ks, pap