Krzaklewscy i b. prezes NBP w sprawie PZU

Krzaklewscy i b. prezes NBP w sprawie PZU

Dodano:   /  Zmieniono: 
B. szefa AWS Mariana Krzaklewskiego, jego żonę Marylę oraz b. prezes NBP Hannę Gronkiewicz-Waltz przesłuchano jako świadków w gdańskiej prokuraturze apelacyjnej w związku ze sprawą prywatyzacji PZU.
Według wiceszefa gdańskiej prokuratury apelacyjnej Piotra Wesołowskiego, osoby te mogą mieć "ważkie" informacje nt. prywatyzacji największego polskiego ubezpieczyciela. "Chodzi chociażby o okoliczności związane ze spotkaniem pana Krzaklewskiego z Joao Talone, prezesem Eureko (w Portugalii w 1999)". Właśnie tego spotkania dotyczyło przesłuchanie małżonki byłego szefa Akcji Wyborczej Solidarność.

Hanna Gronkiewicz-Waltz była ona prezesem banku centralnego od 1992 do 2000 roku, a więc także w momencie prywatyzacji PZU w listopadzie 1999 roku. "Interesują nas okoliczności związane z pełnieniem funkcji i pewnymi działaniami nadzorczymi, które były wykonywane przez panią Gronkiewicz-Waltz jako prezesa NBP" - wyjaśnił Wesołowski.

Najdłużej, bo ok. sześć godzin zeznania składał b. lider AWS.

Zarówno, Krzaklewski jak i Gronkiewicz-Waltz byli już przesłuchiwani przez sejmową komisję śledczą ds. zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU.

Krzaklewski zeznał w maju, że nie ingerował w proces prywatyzacji PZU oraz, że nie czuje się odpowiedzialny za aferę PZU. Zaprzeczał też, jakoby w czasie rządów AWS był szarą eminencją i miał decydujący wpływ na strategię i decyzje rządu Jerzego Buzka oraz  obsadę stanowisk.

Krzaklewski, w 1999 roku - gdy podpisywano umowę prywatyzacyjną PZU - był liderem współtworzącej rząd AWS. O jego wpływie na  proces prywatyzacji PZU mówili przed komisją śledczą zarówno b. prezes PZU Życie Grzegorz Wieczerzak, jak i b. prezes PZU Władysław Jamroży.

Były przewodniczący AWS ocenił podczas przesłuchań przez komisję, że jego spotkanie w Portugalii w 1999 r. z prezesem Eureko mogło być zaaranżowane. Twierdził, że rozmowa była "ogólna", a o tym, że siedział przy jednym stole z panem Talone dowiedział się dopiero w trakcie pożegnania.

Hanna Gronkiewicz-Waltz, zeznając w marcu przed komisją, powiedziała, że kontrole nadzoru bankowego nie wykazały, by BIG Bank Gdański kupując 10 proc. akcji PZU w 1999 r., naruszył prawo.

Innego zdania byli posłowie. Według nich, istotne jest ustalenie momentu, w którym mogło dojść do naruszenia prawa bankowego przez BIG BG. Akcje PZU, po zakupieniu przez bank zostały tego samego dnia odsprzedane spółce należącej do BIG BG, czyli do BIG BG Inwestycje. Zdaniem posłów, posiłkujących się opinią kancelarii prawnej Smoktunowicz&Falandysz (dla PZU Życie, zamówionej przez b. prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka), między momentem kupna akcji a  ich odsprzedażą BIG BG Inwestycje, mogło dojść do naruszenia prawa, nawet, jeżeli trwało to kilka minut.

Prokuratura w Gdańsku od stycznia 2005 r. wyjaśnia kulisy prywatyzacji PZU. W jedno śledztwo połączone zostały trzy umorzone postępowania w sprawie prywatyzacji największego polskiego ubezpieczyciela, prowadzone w latach 2000-2003.

em, pap